Faktem jest, że inflacja w lutym wyniosła 4,7% i była najwyższa od 8 lat. Najbardziej dotykają nas wzrosty cen podstawowych produktów np. pieczywa i mięsa. Pojawiły się pytania: czy podwyżki mają ekonomiczne podstawy i po prostu są uzasadnione? - Nie zawsze tak jest, dlatego sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - mówił w radiowym Maglu Bartłomiej Krasiński, miejski rzecznik konsumentów w Piotrkowie. - W wielkim skrócie: UOKiK bierze pod lupę tych, którzy wykorzystują epidemię i podnoszą ceny. Stosowne propozycje mają się znaleźć w tzw. specustawie. Urząd stworzy nowy mechanizm kar finansowych, które będzie można nałożyć na przedsiębiorcę drenującego portfele swoich klientów. Chodzi na przykład o nieuzasadnione podbijanie cen żywności. Urząd nie będzie też już musiał uprzedzać o kontroli na co najmniej siedem dni przed wizytą. Od kilkunastu dni obserwujemy nagły wzrost cen niektórych produktów. Zdarza się, że sklep ukrywa ich prawdziwe ceny, by zarobić na niezorientowanych klientach. O takich przypadkach można informować mailowo na adres: monitoring@uokik.gov.pl.
Przez epidemię większość towarów i usług podrożała, ale aby się jakoś pocieszyć, odnotujmy też spadki cen. Staniało np. paliwo. Szkoda tylko, że nie bardzo jest dokąd jechać.