Wśród nich są dotychczasowe single Baranovskiego („Dym", „Luźno", „Zbiór", „Czułe miejsce") oraz upublicznione wcześniej piosenki „Hey" i „Mamo". - Faktycznie wypadało wypuścić tę płytę, bo trzymałem w niepewności przez długi czas i wydaje mi się, że przyzwoicie było zrobić to w tym roku. 25 października 2019 roku to data mojego fonograficznego startu i wielkiego szczęścia. Na płycie jest 10 utworów, historii z mojego życia, które zostały podane w takiej formie jak piosenka. Tytułem "Zbiór" zostawiłem sobie furtkę, wentyl bezpieczeństwa, żeby nie łączyć tego w jeden koncept, że jedna piosenka wynika z drugiej. Każda jest osobną historyjką. Jeżeli ktoś wysłucha album od deski do deski, to po prostu pozna mnie. Albo to będzie poznanie nowej osoby przez słuchacza, albo uzupełnienie wiedzy o mnie przez kogoś znajomego - mówił w rozmowie z naszym reporterem Baranovski.
Ponadto w jednym ze sklepów internetowych zamówić można edycję specjalną albumu, zawierającą dodatkowy krążek z muzycznymi niespodziankami oraz wyjątkową kostkę do gry na gitarze.