Powodem strajku rolników z Agrounii są problemy ze sprzedażą trzody chlewnej i brak opłacalności spowodowane ograniczeniami związanymi z rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń. Skarżyli się także na koszty badań weterynaryjnych i podkreślali, że w wyniku działań rządu polscy hodowcy przegrają rywalizację z konkurentami z zachodu.
Posłuchaj wypowiedzi Michała Kołodziejczaka, lidera protestujących:
Na pytanie dziennikarki telewizji publicznej o 200 milionów złotych, które ma trafić do hodowców trzody w ramach programu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poszkodowanych przez ASF, lider Agrounii odpowiedział.
Te 200 milionów niech sobie minister wsadzi w d***. Nie zgadzamy się na takiego błazna w Ministerstwie Rolnictwa. Jest to de***, który nas wszystkich upokarza!
Lider Agrounii zaatakował także publicznego nadawcę, który jego zdaniem pomimo pobierania olbrzymich pieniędzy z budżetu pańśtwa, mówi o sprawach rolnictwa i protestujących rolnikach w sposób nierzetelny. - Dwa miliardy na telewizje to można dać. Cóż to jest w porównaniu do 200 milionów na rolnictwo?! - podkreślał.
Michał Kołodziejczak nie oszczędził również samej reporterki telewizji publicznej.
Strajkujący zwracali uwagę także na znaczącą różnicę ceny mięsa w sklepach w stosunku do kwot jakie oni otrzymują za sprzedaż swojej trzody chlewnej. Rolnicy podkreślają, że nikt nie chce rozmawiać z nimi o sytuacji jaka jest w rolnictwie. - My mamy dzisiaj ogromne pretensje i żal do prezydenta. Oszukał nas, sam mówił o sobie, że będzie obrońcą polskiej wsi, a stał się obrońcą klasy politycznej – mówił Michał Kołodziejczak.
Trwający strajk zapowiedziany jest na 48 godzin. Od czwartku rolnicy mają zablokować rondo znajdujące się tuż za węzłem Piotrków Trybunalski Północ.
Rolnicy zapowiadają także dalsze protesty. - Jeśli te dwa dni nie pokażą jakiś efektów to będziemy strajkować dalej i będziemy blokować do skutku. Nasza sytuacja z dnia na dzień jest coraz gorsza - mówił rolnik z gminy Moszczenica.
współpraca Julita Sońta