W drugiej połowie XIX wieku, działały w Piotrkowie Trybunalskim aż cztery wytwórnie organów kościelnych: Konstantego Mieszczankowskiego, Władysława Kołodziejskiego, Andrzeja Saganowskiego, oraz Stanisława Krukowskiego. Tak duże zainteresowanie Piotrkowem Trybunalskim ze strony organmistrzów, należy przypisywać dobrze funkcjonującemu w tym mieście cechowi stolarskiemu, dysponującemu wówczas znakomicie prowadzoną izbą czeladniczą. Pewne znaczenie mógł mieć też fakt, że był wówczas Piotrków stolicą guberni piotrkowskiej.
Z wymienionych organmistrzów najlepiej udokumentowana została działalność Stanisława i Stefana Krukowskich, którzy w krótkim czasie stali się jednymi z największych producentów organów na ziemiach polskich znajdujących się pod zaborami.
Początki samodzielnej działalności organmistrzowskiej Stanisława Krukowskiego nie są nam dokładnie znane. Wiadomo jedynie, że od 1885 r. pojawiają się w „Przeglądzie Katolickim” ogłoszenia rekomendujące jego starszego o 2 – 3 lata brata Edwarda jako „pracowitego, sumiennego i kompetentnego organmistrza, mieszkającego we wsi Tarcze, siedleckiej guberni”. Z kolei tradycja rodzinna Krukowskich ustala datę rozpoczęcia przez Stanisława Krukowskiego samodzielnej działalności organmistrzowskiej na 1879 r. Edward i Stanisław Krukowscy mieli być uczniami warszawskiego organmistrza Leopolda Blomberga. Dotychczas nie udało się wyjaśnić, w jaki sposób synowie „nie umiejących czytać i pisać rodziców” dostali się na naukę zawodu organmistrzowskiego do Leopolda Blomberga.
Samodzielną działalność organmistrzowską miał rozpocząć Stanisław Krukowski w Warszawie. Trudno dziś doszukać się przyczyn, które skłoniły go do opuszczenia Warszawy i osiedlenia się w 1882 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Przytaczane przez byłych pracowników relacje i wspomnienia samego Stanisława Krukowskiego pozwalają przypuszczać, że bezpośrednią przyczyną zmiany miejsca zamieszkania był jego konflikt z Leopoldem Blombergiem. Został on spowodowany ujawnieniem faktu przyjmowania przez Stanisława Krukowskiego prac organmistrzowskich na własną rękę, bez wiedzy i zgody swego pryncypała. Być może wpływ na przeniesienie się Stanisława Krukowkiego z Warszawy do Piotrkowa Trybunalskiego miało też zawarcie przez niego pod koniec 1881 r. związku małżeńskiego z Zofią Wołłowicz. Z innych źródeł wiadomo, że młodszy brat Zofii Wołłowicz – Bolesław był szewcem prowadzącym warsztat w Piotrkowie Trybunalskim.
Po osiedleniu się w Piotrkowie przystępuje Stanisław Krukowski do spółki z Konstantym Mieszczankowskim. Przy tej okazji Konstanty Mieszczankowski informuje w prasie, że „spółka z p. S. Krukowskim, organmistrzem z Warszawy, zawiązana została dla prędszego wykonania robót, jakie powierzone zostały”. Intrygi i nieporozumienia między partnerami w interesach, spowodowały rozwiązanie spółki ok. 1885 r. Po rozwiązaniu spółki z Mieszczankowskim, Stanisław Krukowski zmieniał kilka razy lokalizację swojego warsztatu. Po pożarze pomieszczeń mieszkalnych i warsztatu organmistrzowskiego który wybuchł w 1912 roku, kupują małżonkowie Zofia i Stanisław Krukowscy w kwietniu 1913 roku dom i nieruchomość przy obecnej ulicy Dąbrowskiego 6. W tym miejscu „Fabryka Organów Stanisław Krukowski i Syn w Piotrkowie Trybunalskim” funkcjonowała aż do swojego tragicznego końca.
Pierwsza wzmianka o podjęciu się przez Stanisława Krukowskiego budowy nowych organów pochodzi z 12.07.1887 r. Jest to „Kontrakt na budowę organów do kościoła parafialnego w Żelechlinku”. W latach 1888 – 1910 źródła dokumentują budowę przeciętnie dwóch nowych organów w ciągu roku, nie licząc remontów. Równocześnie na łamach prasy pojawiają się ogłoszenia, w których Stanisław Krukowski oferuje sprzedaż gotowych organów. W latach 1891 – 1910 zaoferował on w ten sposób kilkanaście nowych instrumentów. Ponadto obok organów Stanisław Krukowski zajmował się również produkcją fisharmonii. Od 1910 r. współpracuje ze Stanisławem Krukowskim jego młodszy syn – Stefan. (urodzony 2.09.1888 r. w Piotrkowie Trybunalskim, absolwent czteroklasowej szkoły handlowej, zwanej w Piotrkowie Trybunalskim „aleksandryjską” lub „aleksandrówką”).
Niewątpliwym osiągnięciem zawodowym Stanisława Krukowskiego było uzyskanie przez jego firmę w 1912 r. Wielkiego Medalu Srebrnego na Międzynarodowej Wystawie Sportu i Przemysłu w Warszawie za zaprezentowaną tam fisharmonię, w której jeden z głosów został obsadzony piszczałkami organowymi.
Doktor ks. Pietrzyk zidentyfikował 67 organów, które zbudował Stanisław Krukowski do wybuchu I wojny światowej, oraz trudną do ustalenia liczbę fisharmonii. Wyjąwszy krótki okres współpracy z Konstantym Mieszczankowskim, Stanisław Krukowski był czynny głównie w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego, Radomska i Łodzi. Jednakże już pod koniec XIX w. aż do wybuchu I wojny światowej jego firma rozszerzyła swoją działalność organmistrzowską na tereny obecnych województw: łódzkiego, mazowieckiego, świętokrzyskiego, śląskiego, małopolskiego, wielkopolskiego oraz kujawsko-pomorskiego.
Interesująco zapowiadający się rozwój działalności organmistrzowskiej Stanisława Krukowskiego został przerwany wybuchem I wojny światowej. Brak zamówień na nowe instrumenty, w tym także na fisharmonie, a także rezygnacja wielu kontrahentów z uprzednio zamówionych instrumentów, wprowadziły firmę w tarapaty finansowe i zmusiły Stefana Krukowskiego do czasowego zaprzestania działalności organmistrzowskiej. Zajmował się on w tym czasie prowadzeniem piekarni dostarczającej pieczywo dla wojska.
Po zakończeniu I wojny światowej zapotrzebowanie na usługi organmistrzowskie ogromnie wzrosło, wskutek dewastacji wielu instrumentów poprzez powszechną w czasach wojny praktykę rekwirowania przez wojsko metalowych części organów. Rozwinięcie szerszej działalności organmistrzowskiej ograniczały trudności zaopatrzeniowe w ołów, cynę (względnie cynk), a także w sezonowane drewno. W 1920 r. kierownictwo „Fabryki Organów St. Krukowski i Syn w Piotrkowie Trybunalskim” przejmuje wspomniany już wyżej młodszy syn Stefan.
W trakcie przeprowadzonej przez doktora ks. Pietrzyka kwerendy udało mu się zidentyfikować około 58 instrumentów, które wybudowano w latach 1920-1939 w „Fabryce Organów St. Krukowski i Syn”, kierowanej już przez Stefana. Wiele z nich to duże instrumenty kilkudziesięciogłosowe, o dwóch, a niekiedy nawet trzech manuałach z pedałem, ze starannie dopracowanymi dyspozycjami i interesująco zintonowanym mechanizmem brzmieniowym, uwzględniającym najnowsze osiągnięcia wiedzy organmistrzowskiej.
Liczącym się prestiżowym osiągnięciem „Fabryki Organów St. Krukowski i Syn” był w okresie międzywojennym Mały Medal Złoty, przyznany przez Sąd Konkursowy wystawy, oraz Medal Srebrny, przyznany przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu, za organy eksponowane na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 r., a także Złote Medale uzyskane przez firmę na Powszechnych Wystawach Kościelnych w Kaliszu w 1931 r. i w Radomiu w 1932 r.
W czasie II wojny światowej Stefan Krukowski nadal prowadził warsztat organmistrzowski. Ponieważ jednak produkcja organów uległa ze zrozumiałych względów znacznemu ograniczeniu, położono większy nacisk na prace remontowe. Zajmowano się również produkcją wyrobów stolarskich oraz wyrabianiem akordeonów. O tej działalności niestety nic bliższego nie potrafimy powiedzieć, poza samym stwierdzeniem faktu, że niektórzy emerytowani pracownicy fabryki zajmowali się strojeniem i naprawą akordeonów, jeszcze wiele lat po rozwiązaniu firmy.
Pierwsze lata działalności firmy Stefana Krukowskiego w PRL-u, zapowiadały się obiecująco i nie zwiastowały nadciągającej katastrofy.. Trudne warunki zaopatrzeniowe w materiały niezbędne do budowy nowych organów i ogromna ilość zdewastowanych działaniami wojennymi instrumentów spowodowały, że firma skoncentrowała się w tym okresie głównie na przeprowadzaniu remontów i kończeniu montażu instrumentów rozpoczętych jeszcze w czasie trwania II wojny światowej.
W roku 1948 Stefan Krukowski zakupił znajdującą się pod komisarycznym zarządem państwowym fabrykę organów Carla Berschdorfa w Nysie. (właściciela fabryki deportowano do Niemiec).Ta transakcja pozwoliła Stefanowi Krukowskiemu na uzupełnienie braków materiałowych, zwłaszcza w zakresie języczkowych głosów organowych, których obfity zestaw znajdował się w magazynach fabryki Berschdorfa.
W okresie PRL-u, Stefan Krukowski zbudował ok.22 instrumentów usytuowanych w kościołach na terenie obecnych województw: łódzkiego, mazowieckiego, podlaskiego, wielkopolskiego, świętokrzyskiego, śląskiego, lubelskiego i kujawsko-pomorskiego. Trudności zaopatrzeniowe w odpowiednie materiały organmistrzowskie oraz konieczność poszukiwania oszczędności negatywnie odbiły się na jakości i estetyce wykonania, co zazwyczaj znajdowało swoje odzwierciedlenie w protokołach odbioru instrumentów. Trzeba jednak zaznaczyć, że Stefan Krukowski w swoich kosztorysach opracowywanych na zlecenie inwestorów lojalnie informował o możliwości obniżenia ceny instrumentu kosztem jakości i estetyki wykonania, na co zresztą kontrahenci chętnie zgadzali się, zmuszani do tego powszechnym powojennym zubożeniem społeczeństwa.
Restrykcyjna i wroga wszelkiej inicjatywie prywatnej polityka podatkowa administracji państwowej po II wojnie światowej sprawiła, że „Wytwórnia Organów St. Krukowski i Syn w Piotrkowie Trybunalskim” nie mogła wykorzystać w pełni swego potencjału produkcyjnego oraz ogromnego doświadczenia zawodowego, a tym samym odzyskać wiodącą pozycję na rynku organmistrzowskim, którą zasłużenie cieszyła się w okresie dwudziestolecia międzywojennego.
Działalność „Wytwórni Organów St. Krukowski i Syn w Piotrkowie Trybunalskim” została praktycznie zakończona wraz ze śmiercią Stefana Krukowskiego.
28.maja.1963 r. Stefan Krukowski (przebywający wówczas w siedzibie oddziału Stronnictwa Demokratycznego w Piotrkowie) otrzymał informację o nałożeniu na jego firmę tak zwanego „domiaru podatkowego”, czyli dodatkowego podatku, w wysokości rujnującej fabrykę! Zszokowany tą zaskakującą decyzją Stefan Krukowski zasłabł i zmarł w skutek zawału serca!
Na poczet niezapłaconego „domiaru” administracja państwowa zajęła pomieszczenia magazynowe, produkcyjne i biurowe co uniemożliwiło sukcesorowi, (adoptowanemu synowi Stefana Krukowskiego – Stanisławowi Krukowskiemu -juniorowi), kontynuowanie działalności organmistrzowskiej.
Stefan Krukowski padł wraz ze swoją firmą!
Na nic zdała się działalność społeczna i charytatywna Stefana Krukowskiego (był działaczem Stronnictwa Demokratycznego, pracował w samorządzie rzemieślniczym gdzie był wielokrotnie nagradzany, stroił i remontował fortepiany będące w posiadaniu instytucji państwowych nie biorąc za to pieniędzy, itp.). Jako „element” wrogi gospodarce socjalistycznej, został przez bolszewickie władze zniszczony w sposób bezwzględny i okrutny, podobnie zresztą jak i setki, tysiące innych prywatnych firm!
Stefan Krukowski został pochowany na starym piotrkowskim cmentarzu, w rodzinnym grobie, który zachował się do dzisiaj.
Przez cały niespełna stuletni okres działalności, fabryka Krukowskich zatrudniała w zależności od koniunktury od kilku do kilkudziesięciu pracowników, (w latach trzydziestych ubiegłego stulecia nawet okresami ok. 70 osób) wypłacając im najwyższe wynagrodzenia w Piotrkowie.
Działalność organmistrzowska Stanisława i Stefana Krukowskiego była entuzjastycznie oceniana zarówno przez kontrahentów jak i przez rzeczoznawców. Wielu z grona tych ostatnich było niekwestionowanymi w owym czasie autorytetami w zakresie wykonywania muzyki organowej.
Menadżerski talent Krukowskich (seniora i syna) spowodował, że ich fabryka mogła już przed wybuchem I wojny światowej skutecznie konkurować z innymi krajowymi firmami organmistrzowskimi zarówno cenami jak i jakością oferowanych usług. W okresie międzywojennym pozycja firmy została ugruntowana do tego stopnia, że znalazła się ona w czołówce firm liczących się na krajowym rynku organmistrzowskim, dzięki czemu mogła skutecznie rywalizować nawet z zagranicznymi oferentami, nie mówiąc już o wygrywaniu przetargów z takimi potentatami organmistrzowskimi, jak najbardziej znane i aktywne na rynku krajowym firmy organmistrzowskie prowadzone przez braci Biernackich czy Riegerów..
Fabryka z prawie stuletnią tradycją, która przetrwała dwie wojny światowe, rewolucje, zabory, okupację, kryzysy gospodarcze, hiperinflację i dziesiątki innych zawirowań historycznych, została w jednej chwili zniszczona przez nadgorliwego, zawistnego, polskiego urzędnika, którego bolszewicka władza uczyniła odpowiedzialnym za zniszczenie najbardziej wartościowych intelektualnie i najbardziej przedsiębiorczych obywateli!
Jeszcze raz potwierdziła się teza, że największym zagrożeniem dla naszego narodowego bytu, jesteśmy my Polacy - sami dla siebie!
Współczesna bieda, bezrobocie i ogromna emigracja zarobkowa młodzieży, nasze zapóźnienie techniczne i cywilizacyjne, brak nowoczesnego, narodowego przemysłu, biorą swój początek (między innymi) z cyklicznych w Polsce po II wojnie światowej „pogromów” organizowanych prywatnym przedsiębiorcom, (a od czasów sławetnej reformy Balcerowicza również firmom państwowym i spółdzielczym) przez biurokratyczny aparat państwowy. Niestety takie praktyki trwają nadal w najlepsze i końca ich nie widać!
O istnieniu w Piotrkowie słynnej fabryki organów, fisharmonii i akordeonów prawie nikt już nie pamięta, zaś nazwisko Stanisława i Stefana Krukowskich nic dziś mieszkańcom Piotrkowa Trybunalskiego nie mówi, choć obaj wnieśli ogromny wkład w rozwój materialnej kultury narodu polskiego!
Anthony Ivanowitz (vel Antoni Pietraszko)
Powyższy artykuł powstał na podstawie pracy doktorskiej księdza Antoniego Pietrzyka „Działalność organmistrzowska Stanisława i Stefana Krukowskich w latach 1879-1963. (Katolicki Uniwersytet Lubelski. Rok 1988)
Za tydzień wywiad z księdzem Antonim Pietrzykiem, autorem pracy doktorskiej na temat działalności organmistrzowskiej rodziny Krukowskich
- Trakt wielu kultur, czyli jak to bywa z murkami, telefonami...
- Piotrków Trybunalski w Strasburgu
- Jest Nas wielu w dobrym celu
- CYKLODROM
- Śmieci...
- Wolbórz znów będzie miastem ...
- Piotrkowskie lotnisko w niewykorzystaniu
- Piotrkowskie topole "zły duch" chodników i ulic
- Akademia obiecuje - student po niej nie pracuje