Wniosek o sesję zwołaną w trybie nadzwyczajnym złożyło ośmiu radnych: Marlena Wężyk-Głowacka, Mariusz Staszek, Piotr Gajda, Łukasz Janik, Sergiusz Stachaczyk, Dariusz Cecotka Konrad Czyżyński i Andrzej Piekarski. Radni apelowali, aby sesję zwołać nie wcześniej niż o godz. 18:00, tak aby mieszkańcy mogli wziąć w niej udział.
Przewodniczący Rady Miasta Marian Błaszczyński zwołał jednak sesję na godz. 12:00, co spotkało się z oburzeniem ze strony wnioskodawców.
Demokratycznym narzędziem jest zwoływanie takich sesji w rzeczach istotnych dla miasta. Państwo organizując tę sesję na godzinę 12:00 pokazaliście i mieszkańcom i radnym, że są to tylko gierki polityczne. To szczyt hipokryzji i arogancji! Pokazaliście obłudę, obojętność i brak jakiejkolwiek współpracy z mieszkańcami - wskazywała Marlena Wężyk-Głowacka.
Na znak protestu wnioskodawcy zaznaczyli, że nie będą brali aktywnego udziału w tych obradach. Próbowali także przegłosować wniosek o przerwanie obrad i wznowienie ich 15 listopada o godz. 18:00. Ten wniosek został jednak przez większość radnych odrzucony.
Urzędnicy z kolei mówili o pracach, które na ulicy Moryca zostały wykonane. Karol Szokalski, dyrektor Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, przypomniał m.in. historię tego miejsca, które powstało jako droga dojazdowa do pól. Mówił także o zamknięciu ulicy, montażu bramownicy i ograniczeniu ruchu ciężarowego, a także pracach, jakie tam wykonano.
Została przeprowadzona kompleksowa naprawa ulicy Moryca. Jeśli ktoś nie był, to zapraszam, aby podjechać i zobaczyć. Wygląda to naprawdę dobrze. Mieszkańcy nie do końca są szczęśliwi, że ten ruch został wznowiony, ponieważ woleli, aby ulica była zamknięta. Musieliśmy jednak otworzyć tę drogę m.in. ze względu na inne prace drogowe, które w tym rejonie miasta są prowadzone. Chodziło o to, aby mieszkańcy dojeżdżający do ościennych miejscowości nie musieli przejeżdżać przez cały Piotrków, tylko mogli skorzystać z tej drogi - wyjaśniał Karol Szokalski.
Do stanu nawierzchni jezdni odniósł się także prezydent Krzysztof Chojniak, który na krótkiej prezentacji pokazał, jak ulica wyglądała przed remontem, a jak prezentuje się teraz.
Prezydent Piotrkowa nie wykluczył także kompleksowej modernizacji ulicy Moryca. W tej sprawie poczyniono już pierwsze kroki, ale oznaczałoby to także duże zmiany dla mieszkańców. Przede wszystkim powrót dużej ilości samochodów ciężarowych.
Odbyłem już dwa spotkania z prezesem firmy Lotos Terminale, podczas których rozmawialiśmy o ich partycypacji w kosztach przebudowy ulicy Moryca i ulicy Przemysłowej. Chodzi o to, aby ciężkie samochody, które do tej firmy przyjeżdżają, mogły korzystać z tych ulic. Przebudowa dróg byłaby wykonana w taki sposób, aby zabezpieczyć ją na wiele lat - wyjaśniał prezydent Chojniak.
Decyzji ze strony grupy Lotos Terminale jeszcze nie ma, ale wiadomo, że taka inwestycja kosztowałaby duże pieniądze. Urzędnicy szacują, że mogłoby być to około 18 milionów złotych (na całym odcinku od bazy Lotos Terminale przy ul. Przemysłowej aż do skrzyżowania ul. Moryca z ul. Krakowskie Przedmieście).
Czy dojdzie do kompleksowej przebudowy ulicy Moryca? Czy może będziemy świadkami kolejnej sesji nadzwyczajnej w tej sprawie? To dopiero pokaże przyszłość.