Obok niego znalazł saszetkę i prawo jazdy wystawione na nazwisko znanego mu osobiście mieszkańca sąsiedniego bloku. Telefonicznie skontaktował się z żoną właściciela dokumentu, która oznajmiła, że mąż wyjechał. Szukając prawa jazdy kobieta stwierdziła jego kradzież.
Zniknęła również saszetka, w której mąż przechowywał dokumenty.
Tymczasem pijany mężczyzna przebudził się i odszedł wraz z łupem. Na poszukiwanie wyruszył 37-latek oraz syn pokrzywdzonego. Po kilkudziesięciu minutach mężczyźni ujęli poszukiwanego. Okazał się nim 55-letni bełchatowianin.
Podejrzany o dokonanie „okazjonalnej" kradzieży z niezamkniętego mieszkania trafił do policyjnego aresztu, zaś odzyskana saszetka i dokumenty wrócą do prawowitego właściciela.