Do pożaru doszło 12 lutego w godzinach popołudniowych. Wówczas, dzięki szybkiej reakcji świadków nie doszło do wydostania się ognia poza pomieszczenia budynku gospodarczego tuż obok stajni. Na szczęście żadne z przebywających w boksach zwierząt nie ucierpiało, nie było też ofiar w ludziach.
Policjanci na miejscu wykonali oględziny, dokumentację fotograficzną, zabezpieczyli ślady. Podejrzewając, że do pożaru mógł ktoś się przyczynić dokonali, szeregu sprawdzeń skrupulatnie zbierając materiał dowodowy. W środę dotarli do 21-letniego mieszkańca Tuszyna, które podejrzewali o wzniecenie pożaru. Mężczyzna przyznał się, że tego lutowego dnia był na terenie stadniny i zaprószył ogień, odpalając papierosa. W wyniku wznieconego pożaru uszkodzeniu uległa instalacja elektryczna oraz elewacja budynku - relacjonuje Dagmara Mościńska z KMP w Piotrkowie.
21-letni mieszkaniec Tuszyna usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co może mu grozić do 5 lat więzienia.