- Do wspólnej zabawy zgłosiło się ponad 80 osób. Muszą rozwiązać zagadkę, której przez lata nie mógł rozwiązać policyjny zespół śledczy. Tak przewiduje scenariusz - mówi Arkadiusz Wojtysiak ze Stowarzyszenia HARC w Piotrkowie, organizator zabawy. - Przygotowana przez nas historia do rozwikłania posiada, jak zazwyczaj, jakąś naukę płynącą z fabuły gry, a poza tym pozwala odwiedzić miejsca, które zazwyczaj są zamknięte dla postronnych osób. Tym razem będzie można nieco lepiej poznać budynek dawnego Browaru Braulińskiego czy też piwnice kościoła św. Jacka i św. Doroty - dodał Wojtysiak.
Pogoda sprawiła, że nie zabrakło chętnych do wspólnego odkrywania tajemniczej historii i jednoczesnego poznawania zakamarków miasta. Jak podkreślali uczestnicy - jest to fajna zabawa, w której mogli wziąć udział dopiero po dwóch latach przerwy. - Takiej rozrywki brakowało w Piotrkowie, ale mamy już pewne podejrzenia, wnioski i nawet podejrzanych - powiedział nam pan Adrian.
Po rozwiązaniu zagadki uczestnikom wręczono pamiątkowe dyplomy za udział w Grze Miejskiej. Nagrodę za najciekawsze przebranie, czyli za "Najlepiej wystylizowaną grupę detektywistyczną" przyznano grupie "Piotrkowskie Morsy". W klasyfikacji generalnej III miejsce zajęła grupa "Detektywi z Bydgoszczy", miejsce II zajęła grupa "Piotrkowskie Morsy", a miejsce I zajęła grupa "Ksiądz Mateusz aka Beata". Całość zakończyło wspólne pamiątkowe zdjęcie.