Jak tłumaczy kierowca busa do awarii doszło nagle, a on nie chcąc blokować ruchu postanowił zepchnąć auto na chodnik.
Z chwilą kiedy wjechaliśmy na chodnik, ten się załamał, studzienka się zapadła, a auto zawisło - mówił kierowca reporterowi radia Strefa FM.
Miejsce zdarzenia zabezpieczyli pracownicy piotrkowskiego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Taki bus to jest dość duży ciężar. Ta studzienka ma już swój wiek, więc mogła się tam wdać erozja. Takie obciążenie kinetyczne spowodowało, że ta studzienka się zarwała. Ze względu na bezpieczeństwo pieszych w odpowiedni sposób ją zabezpieczyliśmy - mówi Karol Szokalski, dyrektor ZDiUM.
Karol Szokalski przestrzega także przed podejmowaniem tego typu działań samodzielnie.
Chodniki nie służą do tego, aby po nich jeździć. Nawet w przypadku awarii nie powinno się spychać aut na chodniki. Z przyczyn bezpieczeństwa należy pojazd zabezpieczyć i go opuścić, a potem czekać na przyjazd pomocy drogowej, Policji czy Straży Miejskiej - wskazuje dyrektor Szokalski.