Na dworcu kolejowym nie dość że nie można kupić biletu po 21.00, ponieważ w ramach oszczędności zamknięte są kasy, to jeśli już są otwarte, a pasażerowie chcą kupić bilet i zapłacić za niego kartą płatniczą, to mogą to uczynić zaledwie w jednej kasie... I to też nie zawsze, bo terminal często nie działa. Według naszego słuchacza awarie terminala zdarzają się bardzo często.
- W sobotę chciałem jechać do Bydgoszczy i zapłacić kartą. Pani stwierdziła, że terminal jest uszkodzony i nie przyjmie płatności kartą. Pobiegłem do najbliższego bankomatu i ledwo zdążyłem na pociąg, a nie wspomnę o tym, że musiałem zapłacić prowizję w bankomacie. Uważam, że Polskie Koleje Państwowe powinny mi ją zwrócić. Wydaje mi się, że pani kasjerka nie była doszkolona, albo jej się nie chciało. Bankomat w szczycie dworca działał, więc terminal powinien także działać. Nie usłyszałem również słowa przepraszam - opowiada słuchacz.
W blisko 80-tysięcznym mieście, tylko jedna kasa na dworcu kolejowym jest wyposażona w terminal kart płatniczy.
Teraz terminal działa. Na szczęście jeszcze się nie zepsuł.
Miejmy nadzieje że tak już zostanie, i że pasażerowie będą mogli płacić kartą bez problemów. A naszego słuchacza namawiamy na złożenie reklamacji, bo czy kasjerka sprzedałaby bilet osobie której brakuje 5 złotych?