„2021 to odrabianie strat, na zyski są szanse dopiero w kolejnym roku”. Sytuacja turystyki po koronawakacjach

Czwartek, 03 września 202017
Czy kolejne odsłony tarczy antykryzysowej i głośny bon turystyczny uratowały branżę turystyczną? W minione wakacje nadmorskie kurorty i górskie miejscowości wypoczynkowe rzeczywiście tętniły życiem, a media donosiły o zawrotnych cenach w hotelach i restauracjach. Można było odnieść wrażenie, że sektor turystyczny nie ma powodów do narzekania. Czy to rzeczywisty obraz całej branży? Jaki jest stan turystyki w Piotrkowie i naszym regionie? O sytuację po sezonie wakacyjnym w cieniu koronawirusa zapytaliśmy przedstawicieli sektora turystycznego.
fot. as fot. as

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że przed wybuchem pandemii turystyka generowała nawet przeszło 6% polskiego PKB, a w branży turystycznej pracuje ponad 700 tys. osób (dane Polskiej Organizacji Turystycznej za rok 2019) – w biurach i agencjach podróży, zatrudnionych jako przewodnicy, piloci, rezydenci i animatorzy. Bezpośrednio z branżą są także związani przewoźnicy, branża hotelarska, eventowa oraz gastronomiczna.


Od marca do końca maja pracownicy sektora turystycznego nie zarabiali ani grosza z powodu odwołania wszystkich wycieczek, a kołem ratunkowym były kolejne odsłony tarczy antykryzysowej, ale mimo to wiele firm upadło lub zawiesiło działalność. - Niektórym mogło to pomóc, ale w przypadku właścicieli biur podróży, których zwolniono na 3 miesiące z ZUS-u, dano postojowe i bezzwrotną pożyczkę, to przy kosztach, które mieliśmy i tak jest to kropla w morzu potrzeb - mówi Marcin Środowski, pilot i właściciel piotrkowskiego biura Navigator Travel Architects.


Rząd w sierpniu wprowadził bon turystyczny, który miał być trampoliną dla turystyki... Czy rzeczywiście był? Jednoznaczne zdanie na ten temat ma lider Oddolnej Inicjatywy Ratowania Turystyki, pilot wycieczek, Andrzej Wnęk. W rozmowie z Tomaszem Zimochem nazwał go „talonem na watę cukrową”. - To bon wykluczający, bo przeznaczony tylko dla tych, którzy mają dzieci i to w odpowiednim wieku. Finalnie dotrze on może do 10% oferentów turystycznych na rynku. Polska turystyka wewnętrzna generuje około 30 mld zł rocznie, a bon ma wynieść i to przez 2 lata – 3,5 mld – tłumaczy w wywiadzie dla tygodnia Angora.


Trzeba także podkreślić, że bon można wykorzystać tylko na złożone usługi turystyczne, które trwają minimum 24 godziny, zawierają nocleg i jeszcze jedną składową, np. transport.


Na inny problem związany z rządowym programem zwraca uwagę Błażej Cecota, kierownik Centrum Informacji Turystycznej w Piotrkowie, który podkreśla, że wykorzystuje się go przede wszystkim na turystykę wypoczynkową. - Z moich obserwacji wynika, że bon nie jest wykorzystywany na tzw. turystykę poznawczo-kulturową, którą mamy w Piotrkowie, czyli na przykład na zwiedzanie muzeów czy udział w warsztatach tematycznych, a raczej na taką podstawową i prostą konsumpcję – tłumaczy.


Teorię o tym, że pieniądze trafiły do tej pory głównie do miejscowości typowo wypoczynkowych potwierdza Radosław Groblewski, dyrektor hotelów sieci Best Western, czyli Podklasztorza w Sulejowie oraz Trybunalskiego w Piotrkowie. O ile ten pierwszy zanotował wzrost ruchu w tym sezonie, to zupełnie nie dotyczy to piotrkowskiego obiektu. - Spadek w Piotrkowie był rzędu 20% w skali całych wakacji. Lipiec był zdecydowanie słabszy, ale w sierpniu to wszystko się trochę rozbujało. Niestety w naszym mieście większość gości to byli goście tranzytowi, czyli tacy, którzy zatrzymywali się tylko na jedną dobę. Mniej było osób przyjeżdżających w celach zawodowych, a w naszym piotrkowskim obiekcie wykorzystano tylko 2 bony i na pewno nie działa to tak jak w znanych ośrodkach turystycznych – mówi.


Jeszcze większy spadek turystów odnotował piotrkowski CIT, który odwiedziło 30% zeszłorocznej liczby turystów. - Według naszych statystyk cofamy się kilka lat w rozwoju turystyki i niweczy to nasze wysiłki z ostatnich 5-6 lat, kiedy wzrost przyjeżdżających był naprawdę znaczący. Nie jest to może tak, że turystów w ogóle nie ma. Są zarówno zagraniczni, jak i ci z Polski, przede wszystkim z województwa mazowieckiego, ale także ze śląskiego i pomorskiego, którzy chętnie wybierają Piotrków na postój, a nawet miejsce noclegu w drodze pomiędzy północą, a południem kraju – wyjaśnia kierownik CIT, potwierdzając obserwacje dyrektora Hotelu Trybunalskiego.


Jednak turystyka ma obecnie charakter przede wszystkim indywidualny, a ta grupowa cały czas prawie nie istniej. O ile informacje turystyczne prowadzone przez samorządy czy hotele jakoś sobie radzą, to organizatorzy turystyki krajowej oraz przewoźnicy, a także piloci i przewodnicy w zasadzie nie mają zajęcia i wielu z nich po latach pracy w zawodzie musi szukać nowego zajęcia. - Ten sezon to była jedna wielka masakra... Odwołane wycieczki krajowe i zagraniczne, a jeśli chodzi o kolonie, te nieliczne, które się odbyły, przyniosły stratę z powodu rezygnacji większości uczestników – mówi Marcin Środowski.


Nieco lepiej radzą sobie biura sprzedające wycieczki zagraniczne, ale ich sytuacja także jest bardzo trudna. - Od czerwca mogliśmy znowu zacząć wyjeżdżać za granicę, ale ostatecznie wyjechało tylko 15-20% turystów, porównując dane z latami ubiegłymi. Najpopularniejsza była Grecja, ale były także bardzo ważne kierunki wyjazdów, które w zasadzie w ogóle się nie otworzyły jak Egipt – opowiada Marcin Świdziński z biura podróży Juventur w Piotrkowie.


Dodatkowymi trudnościami dla organizatorów turystyki zagranicznej są cały czas zmieniające się przepisy dotyczące podróżowania do innych krajów i aktualizowana bez żadnych konsultacji lista państwa z zakazem lotów. Marcin Świdziński podkreśla, że najgorsza z perspektywy branży jest konieczność dostosowywania się do nowych przepisów z dnia na dzień.


Podobna niepewność panuje w kwestii niezwykle ważnych dla branży w okresie jesiennym wycieczek szkolnych. Zarówno rząd, jak i Główny Inspektorat Sanitarny nie wydali zakazu organizacji takowych, ale również nie ma wytycznych, jak je organizować i sprawa ta pozostaje w indywidualnej gestii dyrektorów poszczególnych placówek, którzy wolą unikać niepotrzebnego ryzyka i odpowiedzialności.


- Według pierwszych informacji, jakie mam od dyrektorów, wycieczki, które były poprzekładane z ubiegłego roku szkolnego jednak się nie odbędą. Zaliczki są już wpłacone i będzie poważny problem z ich oddawaniem, bo żaden ośrodek nie zwróci nam tych pieniędzy ze względu na to, że nie było żadnych zakazów odgórnych i zapowiada się walka z wiatrakami. Teraz przyjdą odroczone raty leasingowe za samochody, więc to będzie kolejny kłopot – mówi Marcin Środowski.


Od wrześnie tradycyjnie organizowano także liczne konferencje i kwitła turystyka biznesowa. Poza tym, że cały czas funkcjonują liczne obostrzenia i rygory sanitarne, to dodatkowo epidemia pokazała, że tego typu spotkania można organizować w przestrzeni wirtualnej i nie wiadomo, jak przyszłość czeka sektor MICE.


Jak widać wciąż jest wiele niewiadomych, sytuacja prawna dla branży turystycznej i szeroko pojętego sektora spotkań jest bardzo niepewna i zmienna, a najbliższe miesiące wcale nie muszą przynieść poprawy ich sytuacji i szansy na odrobienie olbrzymich strat. - Wszystkie ośrodki monitorujące turystykę i eksperci zgodnie twierdzą, że następny rok to będzie odrabianie strat dla tych, którzy przetrwają, a o jakichkolwiek zyskach dla branży turystycznej można mówić dopiero od 2022 roku – podsumowuje Błażej Cecota.


Zainteresował temat?

4

2


Zobacz również

Komentarze (17)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)04.09.2020 10:07

Piotrków potrzebuje gospodarza, a nie kościelnego

30


dadsa ~dadsa (Gość)03.09.2020 21:54

sciezki rowerowe w tomaszowie prowadza praktycznie tam gdzie czlowiek by chcial dojechac od spaly do zalewu przez piekne tereny a my gdzie mamy sciezki gdzie dojedziemy najdalej no gdzie

50


xsdf ~xsdf (Gość)03.09.2020 21:51

bulwary mamy do zwiedzania gdzie rozu budowac cos takiego w miescie nie ma placow zabaw dla dzieci a bulwary wygladaja niesamowicie przy rozpadajacych sie kamienic

30


LOL ~LOL (Gość)03.09.2020 19:40

Szczerze to Tomaszów już ma lepsza bazę pod turystykę. I od lat coś tam się dzieje. Spala, bunkry, groty, ścieżki rowerowe, skansen Pilicy, lodowisko, spływy kajakowe i w przyszłości pewnie jeszcze wiele innych, a wladze Piotrkowa to stado baranow i nic wiecej. Nie potrafią się zorganizować! Czemu miasto zamiast w mediateki nie zainwestowało np w pole fotowoltaiczne? Aby mieć za darmo prąd i z biegiem lat duże oszczędności na inwestycje. Czemu to miasto doprowadza się jedynie do ruiny, przez wiele lat stado tych baranów nie potrafi zorganizować porządnej strefy ekonomicznej i przyciągnąć jakiś przemysł do naszego regionu, jedno miejsce pracy w przemyśle generuje 4 inne w gospodarce lokalnej. Jedyne co się robi to ozdoby... nic dla ludzi wszystko dla oka!

50


Kukizowiec ~Kukizowiec (Gość)03.09.2020 12:28

Turystyka w Piotrkowie istnieje tylko w głowach urzędników. Wypadałoby zadać wesołemu panu z CIT (kto to w ogóle jest?) dwa pytania:
1. Ile kosztuje podatników utrzymywanie CIT i innych jednostek turystycznych?
2. Jak duże wpływy ma Piotrków z turystyki?
Piotrków jest miastem historycznym, ma ciekawe zabytki i mogliby przyjeżdżać turyści jednodniowi, ale żeby tak się stało trzeba stworzyć produkty turystyczne. Ale prezydent Chojniak - wybitny menedżer uważa, że atrakcją turystyczną jest możliwość spaceru po odnowionych uliczkach i oglądanie tablic informacyjnych jakie filmy kręcono w Piotrkowie. Piotrków mógłby przyciągnąć trasą podziemną, ale musiałaby to być trasa ciągła połączona z ekspozycją jak jest to np. w Krakowie ale i mniejszych miastach, w tym mniejszych od Piotrkowa. Ale nie oczekujmy zbyt wiele - w Piotrkowie władze nie potrafią nawet zorganizować punktów widokowych, za to świetnie sobie radzą w tworzeniu komisji, które mają się zastanawiać jak coś zrobić. Piotrków z taką historią i zabytkami powinien być Zamościem centralnej Polski, ale nie jest i nie będzie a na pewno nie z tym prezydentem.

101


Patryś ~Patryś (Gość)03.09.2020 14:38

OMG !!!
Jaka turystyka jak w Piotrkowie nawet na światłach w nocy oszczędzają. Zejdźmy na ziemie to miasto idzie w DÓŁ i tutaj totalna reorganizacja pomoże, ale co za tym idzie wymiana całej "elity" w zarządzie miasta.

80


gość ~gość (Gość)03.09.2020 09:24

Biorąc pod uwagę modę na aktywny wypoczynek i położenie Piotrkowa (Bugaj,
dużo terenów leśnych, blisko do Sulejowa, nad Zalew, Pilicę, Luciążę, Górę Kamieńsk, Tomaszów itp.) aż prosi się rozwój infrastruktury w tym kierunku. No ale pan Chojniak ubzdurał sobie, że turyści będą przyjeżdżać delektować się piotrkowskim rynkiem i kosciołami niczym do Krakowa. Trzeba mierzyć siły na zamiary

131


gość ~gość (Gość)03.09.2020 12:17

Hiny uwalici gospodarczo bo to zawsze ich robota

05


Kazik ~Kazik (Gość)03.09.2020 08:14

Co za naiwniak pisze takie bzdury zaległości nigdy nie da się a du nadrobić to jest w tej sytuacji nie realne ,druga sprawa turystyka w tym mieście nie istnieje

130


aha ~aha (Gość)03.09.2020 07:48

turystyka w Piotrkowie? tu pies z kulawą nogą nie przyjedzie. Władza przegapiła najlepsze lata, najwięcej okazji na wiele unijnych programów, które pomogłyby rozwinąć się turystyce i innym branżom. Obecnie rządzący doprowadzili nasze miasto do biedy i ruiny.

210


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat