- Porażka z mistrzem Polski to jest nasz najmniejszy ból głowy, bo w tym meczu straciliśmy Edytę Charzyńską, prawdopodobnie na 2-3 miesiące po złamaniu kości ręki i myślę, że to jest nasz największy problem w tej chwili – ocenia trener Krzysztof Przybylski.
Oprócz wspomnianej Edyty Charzyńskiej na początku rozgrywek drużyny nie będą mogły wesprzeć także skrzydłowa Oktawia Płomińska oraz dochodząca do zdrowia po poważnym urazie Monika Kopertowska.
Pomimo kilku kontuzji w zespole, sytuacja kadrowa Piotrcovii jest znacznie lepsze niż w ubiegłym sezonie, a Krzysztof Przybylski jest zadowolony z przebiegu przygotowań. - Zaczęliśmy od dość mocnych treningów po przerwie, w czasie której dziewczyny trenowały indywidualnie. Było kilka udanych meczy sparingowych, był zwycięski turniej w Piotrkowie. Okres przygotowawczy trwał łącznie 7 tygodni, można zaliczyć go do udanych i chciałbym, żeby zaprocentował w czasie rozgrywek ligowych – mówi szkoleniowiec piotrkowskich szczypiornistek.
W przerwie pomiędzy rozgrywkami Piotrcovia była bardzo aktywna na rynku transferowym, a kadra uległa sporym zmianom w stosunku do ubiegłego sezonu. - Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Uważam, że jest wręcz rodzinnie, dogadujemy się świetnie i jesteśmy jednym „teamem”, co dobrze wróży na nadchodzący mecz – podkreśla Żaneta Senderkiewicz, rozgrywająca naszej drużyny.
Piotrcovia rozpocznie tegoroczne zmagania ligowe w środę (9 września) o godzinie 19:30 i zagra we własnej hali przeciwko drużynie wicemistrzyń Polski, Zagłębiu Lubin. W okresie przygotowawczym nasze szczypiornistki mierzyły się z lubiniankami dwukrotnie – zremisowały w Piotrkowie oraz minimalnie przegrały na wyjeździe.
Przypominamy, że z powodu aktualnej sytuacji epidemiologicznej na trybunach będzie mogło przebywać do 200 kibiców. Klub zachęca do zakupu karnetów, dzięki którym będzie można obejrzeć wszystkie spotkania w hali Relax. Wszystkie mecze tegorocznych rozgrywek będą transmitowane w internecie, a wybrane na kanale TVP Sport. Więcej informacji na stronie piotrcovia.pl.