Zapomniane święto...

Muzeum Piotrków Sobota, 18 lipca 20206
Rok 1920 był w dziejach Polski symbolem zjednoczenia całego narodu w obronie zagrożonej niepodległości. Kim byli ochotnicy wyruszający na wojnę w roku 1920? Do walki z bolszewicką nawałą stanęli wówczas wszyscy bez względu na stan, przekonania polityczne, narodowość, wyznanie i wiek. Do formowanych oddziałów wojska zaciągali się wówczas jednak głównie ludzie młodzi: studenci, uczniowie, ich nauczyciele, wychowawcy, lekarze i urzędnicy. Nie brakło też kobiet gotowych do służby w oddziałach pomocniczych i szpitalach polowych. Zaciągały się one do utworzonej w tym celu Legii Ochotniczej Kobiet. Wszyscy oni tworzyć mieli zręby Armii Ochotniczej. Formację tę powołano do życia w lipcu 1920 r. W obliczu zagrożenia sowieckiego uzupełnić miała ona braki kadrowe powstałe w czasie działań wojennych.

Ładuję galerię...

Ustawa z 1 lipca 1920 r. powołała do życia Radę Obrony Państwa. Przewodził jej Naczelnik Państwa, a pod jego nieobecność premier rządu. W jej skład wchodzili również Marszałek Sejmu i 10 desygnowanych posłów, premier, 3 ministrów i 3 przedstawicieli armii wyznaczonych przez Naczelnego Wodza. Rada Obrony Państwa miała praktycznie nieograniczone kompetencje. 6 lipca z inicjatywy Rady Obrony Państwa, powstał Inspektorat Armii Ochotniczej przy Ministerstwie Spraw Wojskowych. 8 lipca 1920 r. Minister Spraw Wojskowych, gen. por. Kazimierz Sosnkowski wydał rozkaz Nr 70 29/Org. o utworzeniu z dniem 7 lipca 1920 r. Generalnego Inspektoratu Armii Ochotniczej, który miał zajmować się akcją propagandową i werbunkową oraz organizacją oddziałów wojskowych. Generalnym Inspektorem Armii Ochotniczej mianowany został generał broni Józef Haller. On też stał się „twarzą" działań propagandowych. Stanisław Sawiczewski opracował wówczas werbunkowy plakat „WSTĄP DO WOJSKA. BROŃ OJCZYZNY". Na tej barwnej litografii przedstawiony został wsparty na lasce generał Haller, który wzywał do wstępowania w szeregi tworzącej się Armii Ochotniczej. Ciekawostką jest właśnie ta charakterystyczna laska. W maju 1915 r. generał w drodze z Piotrkowa do Częstochowy uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. O wydarzeniach, które skutkowały trwającym dziesięć miesięcy leczeniem, donosił Dziennik Narodowy z 7 i 8 maja 1915 r. Po rekonwalescencji i powrocie na front, generał już zawsze posługiwał się laską, która ułatwiała chodzenie.

 

Do Armii Ochotniczej wstąpić mogły osoby w wieku przed i popoborowym. W ciągu miesiąca zgłosiło się ok. 100 tys. osób, głównie młodzieży. Zaciąg ochotniczy dał armii 4 pułki piechoty, 8 pułków kawalerii 4 artylerii, 28 batalionów i 114 kompanii piechoty. Formowane oddziały przydzielano zazwyczaj do istniejących już jednostek wojskowych. W istotny sposób wzmacniały one morale żołnierzy po klęskach z okresu lipca 1920 r. Sformowanie Armii Ochotniczej w powszechnym odczuciu stało się symbolem ofiarności i poświęcenia Polaków dla obrony młodej, niepodległej państwowości. Mobilizacja całego narodu, który stanął w obronie odzyskanej po 123 latach zaborów niepodległości, okazała się jednym z ważniejszych epizodów wojny 1920 r. Obsługi broni ochotnicy niejednokrotnie uczyli się już w okopach. Wyruszających na front żegnały rodziny oraz władze miast i miasteczek. Pośród płomiennych patriotycznych przemówień, nie brakowało też pospiesznie składanych obietnic o powrocie i łez. Sceny takie rozgrywały się też z pewnością w Piotrkowie, gdzie przystąpiono do formowania oddziału ochotniczego, który stał się później częścią 202 Ochotniczego Pułku Piechoty. Piotrkowianie wstępowali też do ochotniczego szwadronu ułanów Ziemi Piotrkowskiej czy Ochotniczych Oddziałów Służby Pomocniczej dla Wojska.

 

Ważnym wydarzeniem było z pewnością Święto Armii Ochotniczej, które obchodzono 18 lipca 1920 r. Centralne uroczystości odbywały się na Placu Saskim w Warszawie. Po uroczystym nabożeństwie, któremu towarzyszyły odgłosy salw artyleryjskich zbliżających się wojsk bolszewickich, gen. Haller złożył przysięgę na sztandar Armii Ochotniczej, a następnie dokonał przeglądu wojsk.

 

Obchody zorganizowane zostały również na prowincji. W Piotrkowie dowództwo garnizonu uczciło Święto Armii Ochotniczej pochodem oraz przedpołudniową mszą polową na dzisiejszym Placu Kościuszki. Dowódca garnizonu - ppłk Aleksander Teleżyński, zachęcał do udziału w tych uroczystościach „wszystkie Instytucje, organizacje i stowarzyszenia, jak również i ogół obywateli miasta i powiatu". Przed mszą, na placu stawić mieli się piotrkowscy ochotnicy, którzy bezpośrednio wesprzeć mieli wysiłek wojenny całego społeczeństwa. Uroczystości te z pewnością miały nie tylko znaczenie propagandowe, ale przede wszystkim podnosiły morale i były żywym świadectwem zjednoczenia narodu w obronie niepodległości. Efekty podjętych działań w skali kraju zaowocowały tym, że do 30 września 1920 r. w szeregi Armii wstąpiło 105.714 ochotników, w tym 52.690 (49,8%) do piechoty, 9.456 (8,9%) do kawalerii i 12.495 (11,8%) do artylerii oraz 9.446 (8,9%) do wojsk technicznych, 11.285 (10,7%) do wojsk wartowniczych, 6.683 (6,4%) do pozostałych formacji (wojsk taborowych, etapowych) i 3.659 (3,5%) w charakterze pracowników kancelaryjnych.

 

Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednym wątku piotrkowskim. Przez cały okres międzywojenny działał w Piotrkowie prężny Związek Byłych Ochotników Armii Polskiej. Powstał on z inicjatywy Marjana Szysza. W 1936 r. Związek liczył 292 członków. Sztandar tej organizacji, znajduje się obecnie w zbiorach piotrkowskiego Muzeum, które pochwalić może się również posiadaniem chyba jedynego zachowanego proporca Armii Ochotniczej.

 

Paweł Kendra


Zainteresował temat?

5

4


Zobacz również

reklama

Komentarze (6)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

deszczowy ślub ~deszczowy ślub (Gość)19.07.2020 10:18

Wtedy cały naród zjednoczony, a dziś cały naród podzielony za sprawą ludzi partyjnie nawiedzonych z patriotyzmem i chrześcijańskimi wartościami na ustach a nie w czynach.

21


xx ~xx (Gość)18.07.2020 23:04

Teraz kiedy rządzi jedyna słuszna władza święto jest każdego dnia. ;-) Czy kiedyś nasz gród odwiedzi jaśnie nam panujący Jarosław Pierwszy? To jest pytanie.

13


edolek ~edolek (Gość)18.07.2020 22:24

A babcia była sanitariuszką , później ślub i 7 dzieci

31


edolek ~edolek (Gość)18.07.2020 22:22

Mój dziadek też był ochotnikiem.Dostał kulą dum-dum i nogę stracił.

30


gość ~gość (Gość)18.07.2020 22:00

Oby ich heroizm został zapamiętany

71


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat