Początek nie wskazuje na porażkę gospodyń. Nieźle zaczynają Agnieszka Podrygała (4 gole, ale tylko w pierwszej połowie) i Beata Skura. Piotrcovia prowadzi 2-3 bramkami, ale końcówka tej części gry dla Zgody, która doprowadza do stanu 16:15. W ostatniej minucie wyrównuje Kinga Polenz.
Druga połowa to coraz wyraźniejsza dominacja gości. Nie do zatrzymania dla piotrkowskiej defensywy jest Małgorzata Krzymińska (6 goli), swoje dorzuca Anna Świszcz i była zawodniczka Piotrcovii Justyna Weselak. Kiedy w 53 min. Katarzyna Gleń zdobywa bramkę na 27:31 wydaje się, że tylko nagły nieoczekiwany zryw "Gieksy" może sprawić, że gospodynie tego meczu nie przegrają.
Zrywu jednak nie ma, mimo 10-ciu goli Sylwii Lisewskiej i 6-ciu K. Polenz, Piotrcovia ulega Zgodzie 30:34.
Po spotkaniu, które w tabeli ekstraklasy nie zmieniło nic na parkiecie przez chwilę trwa taniec radości piłkarek śląskiej formacji.
W barwach Piotrcovii nie wystąpiło kilka czołowych zawodniczek, w tym Agata Wypych, która zajęła miejsce na stanowisku komentatorskim obok dziennikarza Polsatu Sport Tomasza Włodarczyka.
Piotrcovia - Zgoda 30:34 (16:16)
Skura, Zelcer - Mijas, Dominiak, Polenz (6), Podrygała (4), Lisewska (10/5k), Szafnicka (1), Strzałkowska (3), Szczecina, Dąbrowska, Krzysztoszek (2), Waga (4)
źródło: www.piotrcovia.com