W nocy z 29 na 30 czerwca dyżurny tomaszowskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie z którego wynikało, że świadek niszczenia auta zaparkowanego na osiedlu Wyzwolenia I zatrzymał agresywnego wandala. Na miejscu policjanci zastali 41-letniego mężczyznę. Powiedział, że zauważył, jak inny mężczyzna ze stojaka przy wejściu do jednego z bloków bierze rower, a potem dwukrotnie ciska nim w zaparkowanego volkswagena.
- Rozpytywany przez policjantów mężczyzna zachował zimną krew i udaremnił wandalowi dalszą demolkę, obezwładniając go do czasu przyjazdu policjantów – relacjonuje oficer prasowy tomaszowskiej komendy. - Badanie policyjnym alkomatem 39-latka wykazało, że miał w organizmie ponad promil alkoholu. Tłumaczył, że zdenerwował się, bo zgubił klucze od mieszkania i niszcząc cudze mienie, chciał wyładować swoją złość. Właściciel roweru nie złożył wniosku o ściganie sprawcy, w przeciwieństwie do właściciela osobowego volkswagena, w którym uszkodzeniu uległo wiele elementów karoseryjnych i szyby. Łączną wartość strat to 4000 zł.
Po wytrzeźwieniu 39-latkowi przedstawiono zarzut zniszczenia mienia, za który grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.