Reprezentantki naszego kraju w poprzednich mistrzostwach Starego Kontynentu zajęły wysokie trzecie miejsce, a w tych zbliżających się planują co najmniej obronić brąz. - Teraz też chcielibyśmy zdobyć medal. Obecnie nasza reprezentacja jest w niemal optymalnym składzie. Nie ma jednej zawodniczki, która gra w klubie słyszących i walczy o awans do II ligi. Poza tym dziewczyny są zdrowe i w dobrej formie - powiedział nam Karol Maksymiuk, trener reprezentacji kobiet niesłyszących. Mecz, który kadra rozegrała w Sulejowie może mieć duże znaczenie w kontekście zbliżającego się czempionatu. - Nasz sparingpartner w ostatniej chwili wycofał się, więc musieliśmy szukać nowego. Jest nam bardzo miło, że drużyna z Sulejowa zgodziła się nam w tym pomóc. Sparing taki jak ten są normą w trakcie przygotowań, ale to zarazem ich bardzo ważny element - dodał selekcjoner.
Swojego zadowolenia z gry przeciwko tak mocnej drużynie nie krył też trener dziewcząt z Sulejowa. - To dla nas niesamowite wydarzenie, święto siatkówki. Dzisiejszy mecz pomoże nam wzmocnić się mentalnie. Nasze przeciwniczki nie słyszą, a mimo to rozumieją się na boisku doskonale. Zarówno dla mnie jako trenera, jak i dla dziewcząt to na pewno cenna lekcja - powiedział Wiesław Wieczorkowski, trener UKS FUKS Sulejów.
Ostatecznie w piątkowej rywalizacji górą były panie z reprezentacji Polski. W czterech rozegranych setach pokonywały sulejowianki do 18, 15, 18 i 21. Mimo to UKS pozostawił po sobie pozytywne wrażenie, a niektóre akcje zespołu z Sulejowa naprawdę mogły się podobać.
To spotkanie mogło się odbyć między innymi dzięki Bartoszowi Borkowskiemu, który po stronie gospodarzy czuwał nad jego organizacją.