Pierwsze polskie wejście na najwyższą górę Europy miało miejsce w 1818 roku. Po 192 latach od tamtego momentu Mont Blanc chcą zdobyć piotrkowianie.
W składzie ośmioosobowej grupy, która zamierza wejść na szczyt w sierpniu, są: Wojciech Drząszcz i Jacek Włóka, którzy mówią o sobie: - Jesteśmy osobami, robiącymi różne dziwne rzeczy. Tym razem chcieliśmy się zmierzyć z najwyższym szczytem w Europie. Chodzi o adrenalinę.
Śmiałkowie wierzą w swoje możliwości. Jak podkreślają: - Zebraliśmy się grupą ludzi, którzy nieustannie są w ruchu. Wkrótce rozpoczniemy intensywne przygotowania, aby popracować jeszcze nad kondycją. Chcemy pokazać, że ludzie z Piotrkowa też potrafią.
Piotrkowska ekipa zdaje sobie sprawę z czyhających na nią podczas wspinaczki na Białą Górę niebezpieczeństw: - W dwóch miejscach trzeba zachować szczególną ostrożność. Pierwszym z nich jest Dolina Spadających Kamieni, a drugim - lodowiec, gdzie pojawiają się szczeliny, w które można wpaść.
Ze statystyk wynika, że miesięcznie podczas wchodzenia na ten szczyt giną 2 osoby, natomiast 3 razy w tygodniu interweniuje tam helikopter jednostek ratowniczych.
Życzymy piotrkowskim śmiałkom, aby wyszli z wyprawy bez szwanku i aby osiągnęli zamierzony cel.