Janusz Szymczyk: - Jestem ambitny, walczymy o medal

Piątek, 18 grudnia 20090
- Nie jestem w pełni zadowolony z postawy zespołu w tym sezonie, ale z drugiej strony trzeba zauważyć, że nie osiągamy złych wyników, a u siebie wygraliśmy wszystkie - poza remisem z Ruchem - spotkania" – mówił trener Piotrcovii Janusz Szymczyk, gość programu „O tym się mówi” w Strefie FM.

- Takie mecze, jak ostatni ze Zgodą nie powinny się przytrafić takiej drużynie, jak nasza - mówił. - Ale to jest sport, tak czasami bywa. Może dziewczyny były przytłoczone ponad setką zorganizowanych kibiców Górnika Zabrze, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę w hali Zgody? Nie chcę zrzucać winy na meczową oprawę, ale cos w tym było. Poza tym Zgoda sprężyła się na ten mecz wyjątkowo, może nie grała z powodu zemsty na mnie, ale na pewno zagrały z wyjątkową determinacją. Mimo wszystko - ta porażka nie powinna się zdarzyć. Usprawiedliwieniem, ale tylko pewnym mogą być także kontuzje. Z ich powodu nie gra G. Kornacka, nie grała też w kilku meczach Kinga Polenz - powiedział trener.

 

- Co do gry z kołem: nie wszyscy pamiętają, że przez dwa miesiące kołowa, na która postawiłem, czyli Edyta Chudzik była kontuzjowana i wtedy szansę gry dostawała Ewa Dominiak. Nie do końca ją wykorzystała. Podobnie jest z młodymi zawodniczkami. One są sprawdzane w meczach sparingowych, turniejach, ale w lidze muszą grać najlepsze. Te najmłodsze jeszcze najlepsze nie są. Muszą nabierać doświadczenia np. właśnie na turniejach. Jeśli chodzi o atmosferę, to muszę powiedzieć, że Piotrcovia nie jest najłatwiejszym zespołem do prowadzenia. Są tu indywidualności, trzeba je razem tak ułożyć żeby to wszystko wyglądało na boisku jak najlepiej. Wydaje mi się jednak, że dogadujemy się razem z drużyną. Z drużyną, z którą chcemy wejść do najlepszej '4" rozgrywek i wywalczyć medal. Jestem człowiekiem ambitnym i wydaje mi się, że innego celu przed takim klubem po takim sezonie, jak poprzedni, być nie może - dodał Janusz Szymczyk.

 

Przed trenerem i zawodniczkami bardzo ważne spotkanie z Łączpolem Vistalem Gdynia. Dla gdynianek to szansa do rewanżu za przegrany brązowy medal w ubiegłym sezonie i porażkę w Piotrkowie trzy miesiące temu po golu Kingi Polenz w ostatnich sekundach. Wiadomo, że do gry wciąż nie jest gotowa Gabriela Kornacka, ale pozostałe zawodniczki są zdrowe i obiecują walkę o zwycięstwo. Zwycięstwo, które pozwoliłoby na odskoczenie od Łączpolu na 5 pkt.

 

Mecz w Gdyni odbędzie się w najbliższą sobotę o 17.30 i będzie transmitowany przez Polsat Sport.

 

źródło: www.piotrcovia.com


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat