Czy to wiejskie wesele, że ma trwać tydzień? - pytała opozycja, krytykując Prawo i Sprawiedliwości. O sens projektu pytali też piotrkowianie na antenie naszego radia, tematem zajęli się bowiem w poniedziałek prowadzący Magiel w Strefie FM.
- Ja co prawda już nie pracuję, więc i tak mam wolne, ale akurat na ten dzień mam zaplanowaną gastroskopię, na którą czekałem pół roku - mówił mieszkaniec miasta - Teraz się okazuje, że nie będę miał tego badania w tym roku, bo już nie ma miejsca. Wypadam z kolejki. Pójdę sobie prywatnie, ale będę musiał zapłacić 120 zł.
- Nie wszyscy będą mieli wolne. U nas w klinice akurat tego dnia rozpoczyna się turnus rehabilitacyjny, zarówno dla pacjentów, którzy są u nas hospitalizowani, jak i tych, którzy przychodzą do nas na zabiegi - mówiła z kolei pani Małgorzata, właścicielka kliniki fizjoterapii, ortopedii i rehabilitacji w Piotrkowie. - Jeśli poniedziałek nam wypadnie, to pacjentów trzeba zapisać na inny dzień, musi być to sobota pracująca, do pracy muszą wtedy przyjść wszyscy rehabilitanci. Pacjenci do nas dzwonią, pytają, jak to będzie wyglądało. NFZ nie wie, co nam odpowiedzieć, a my nie wiemy, co odpowiadać ludziom. Taki wolny dzień powinien być ustalony dużo, dużo wcześniej, a nie w ostatniej chwili.
Również poseł Prawa i Sprawiedliwości, z którym rozmawiali na antenie prowadzący Magiel, przyznał, że za ustawę o dniu wolnym trzeba było zabrać się wcześniej. - Proponuję, żeby przeżyć ten weekend w duchu patriotycznym – cały weekend z poniedziałkiem włącznie – mówił Robert Telus. - Nie mam żadnych wątpliwości, że to powinien być dzień wolny od pracy. Potrzeba jeszcze troszkę dopracować tą ustawę. Musimy to zrobić jak najszybciej. Chodzi o jeden dzień na sto lat! Podnieśmy głowy ponad podziałami i powiedzmy: jesteśmy dumni z Polski i świętujemy! Tak robią Amerykanie.
Projekt ustawy w tej sprawie ma ponownie trafić do Sejmu…. 7 listopada, czyli na 4 dni przed Świętem Niepodległości.