Dzięki rozmowie z kobietą, która zadzwoniła na policję, funkcjonariuszom udało się wytypować podejrzanych. Kilkanaście minut później namierzyli ich w okolicach ulicy Wojska Polskiego. 29-latek wraz ze swoim o trzy lata starszym kolegą mieli brudne ubrania i dłonie, byli pijani. Badanie alkomatem wykazało u każdego ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Okazało się, że skradziony piec mężczyźni sprzedali w punkcie skupu złomu, a pieniądze postanowili przeznaczyć na rozgrzanie się alkoholem. W środę usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi do 10 lat więzienia.