Kiedy w styczniu w Tygodniu Trybunalskim zajmowaliśmy się sprawą żony policjanta, która twierdziła, że mąż znęca się nad nią (sprawę badała prokuratura w Tomaszowie), pytaliśmy przedstawicieli piotrkowskiej Komendy, jaka pomoc w takich sytuacjach oferowana jest funkcjonariuszom. Rzecznik KMP Ilona Sidorko zapewniała nas wówczas, że w każdym przypadku funkcjonariusze mogą liczyć na pomoc psychologa. Jak to wygląda w praktyce? - Jedyne, co mówi psychiatra policyjny to: „dam panu tableteczkę szczęścia”. To działa na spanie, chodzisz potem zamulony, bez życia jak zombi. Robi się lepiej, odstawia się prochy i... wszystko wraca – mówi jeden z funkcjonariuszy z KMP w Piotrkowie. - Praca, stres, ciśnienie – to wszystko przekłada się na życie rodzinne. Każdy ma dosyć, jedni dają radę bardziej lub mniej, on nie dał. Ciągle ktoś u nas mówi, że już nie może wytrzymać. W Komendzie w Piotrkowie problemy z pracą i w pracy są traktowane jako problemy własne, a stresy i doły psychiczne marginalizowane. Gdyby którykolwiek z przełożonych się nad tym pochylił (a nie nad statystykami), nie byłoby dramatów.
Na to, że przełożeni „nie pochylają” się nad problemami psychicznymi (a co za tym idzie rodzinnymi) policjantów, skarżyła się również małżonka funkcjonariusza, o którym pisaliśmy kilka miesięcy temu. Jak ustaliliśmy, problem w tej rodzinie nadal trwa, a kobieta szukała pomocy, nie tylko w Komendzie Miejskiej Policji w Piotrkowie, ale również u komendanta wojewódzkiego.
Kiedy zapytaliśmy, jaka pomoc została udzielona tej rodzinie, odpowiedź rzecznika piotrkowskiej komendy brzmiała: „Kwestie dotyczące życia prywatnego i osobistego funkcjonariusza nie mają związku ze służbą i podlegają ochronie dóbr osobistych, a tym samym nie stanowią informacji publicznej”.
Podobnie było w przypadku Komendy Wojewódzkiej. - Nie mam podstaw prawnych do udzielania informacji o konkretnej osobie. Tym bardziej, że Pani pytania dotyczą sfery życia prywatnego, nie mającej związku z pełnioną funkcją – odpowiedział nadkom. Adam Kolasa z KWP w Łodzi.
Sprawą 43-letniego funkcjonariusza, który odebrał sobie życie zajęła się Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim.