10 kwietnia o godzinie 12.30 czterdziestoletni mężczyzna przyszedł do mieszkania starszej pani, gdzie miał poczekać na swoją znajomą. - Seniorka w czasie rozmowy zauważyła, że koc, pod którym chowała swoje oszczędności leży inaczej niż zwykle, a jej gość nagle postanowił wyjść. Kobieta szybko połączyła fakty. Sprawdziła skrytkę, w której nie było saszetki z pieniędzmi. W korytarzu dogoniła 40-latka, złapała go za kurtkę, pod którą zauważyła swoją własność - informuje oficer prasowy Komendy Policji w Tomaszowie. - Seniorka przytrzymała wyrywającego się złodzieja, wzywała pomocy. Krzyk usłyszał sąsiad, natychmiast przybiegł. Zauważył, jak starsza pani trzyma za kurtkę wyrywającego się mężczyznę. Kobieta wyjaśniła, że jest to złodziej, który ukradł jej oszczędności. Sąsiad 80-latki wezwał policję i pilnował podejrzewanego do czasu przyjazdu mundurowych. Policjanci zatrzymali 40-latka. Przewieźli go do Komendy Policji. Mężczyzna w chwili zdarzenia był pijany, miał ponad 2,5 promila w organizmie.
Złodziej noc spędził w policyjnym areszcie, po wytrzeźwieniu odpowie za kradzież, grozi mu do 5 lat wiezienia. Był w przeszłości notowany.