Z ustaleń policjantów wynika, że piotrkowianka, prowadząc działalność gospodarczą, zawierała umowy ubezpieczenia, nie przekazując składek od swoich klientów. - Kobieta bez wiedzy zainteresowanych wypowiadała umowy ubezpieczenia, a pieniądze trafiały na jej konto. Zebrany przez śledczych materiał dowodowy potwierdził, że 41-latka działała na podstawie umowy zawartej z jedną z firm ubezpieczeniowych na terenie kraju – informuje aspirant Ilona Sidorko, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.
Piotrkowianka usłyszała już zarzuty oszustwa oraz przywłaszczenia blisko 4 tysięcy złotych. Sprawa ma jednak charakter rozwojowy. Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją prokuratora rejonowego została objęta policyjnym dozorem.