Działacze PiS-u powołują się na asystenta posła Macierewicza, Bartłomieja Misiewicza, który potwierdza zarzuty wobec piotrkowskich urzedników magistratu: - Chodzi nam o ocenzurowanie informacji, jakie są przekazywane opinii publicznej. Poseł Macierewicz wygłosił podczas uroczystości przemówienie na prośbę prezydenta miasta Piotrkowa i nie został nawet pokazany na zdjęciach zamieszczonych na portalu, ani nie wspomniano o nim w informacji.
Rzecznik prezydenta Błażej Torański jest zaskoczony zarzutami. Jego zdaniem żadnej cenzury nie było. - Nikt nie wycinał posła Macierewicza ze zdjęć. Dobór fotografii jest przypadkowy. Jeżeli w informacji nie pada żadne nazwisko, to trudno kogokolwiek wyróżniać. Tymczasem asystent pana posła zażądał ode mnie, aby ukazało się nazwisko posła PiS-u. To nie jest portal partii politycznej, tylko portal miejski.
PiS domaga się jednak przeprosin ze strony prezydenta Krzysztofa Chojniaka i osób odpowiedzialnych za zredagowanie informacji z uroczystości 17 września.
- Poseł Macierewicz jest liderem listy PiS i jest posłem szczególnie zasłużonym, jeśli chodzi o odkłamywanie naszej historii, także pomijanie jego udziału w uroczystości jako jedynego parlamentarzysty uważamy za niedopuszczalne - powiedział Piotr Grabowski z zarządu Prawa i Sprawiedliwości w Piotrkowie.
zobacz: sporna relacja z uroczystości