W Piotrkowie kształcenie uczniów w systemie dualnym rozpoczęła w 2009 roku niemiecka firma Haering. W Niemczech ponad 2/3 młodzieży kończącej szkołę obowiązkową wybiera jako dalszą ścieżkę edukacyjną system dualny, znajdując później zatrudnienie i to najczęściej u pracodawcy, u którego się kształciła.
Model takiej edukacji zawodowej zakłada bowiem połączenie praktyki z nauką teoretyczną.
- Priorytetem Ministerstwa Edukacji Narodowej jest kształcenie dualne, ponieważ uczniowie mają dostęp do technologii, urządzeń i są lepiej przygotowani, aby wejść na rynek pracy. Korzyści są obustronne: dla pracodawcy, jak i dla szkoły – wyjaśnia Mirosława Kozłowska, starszy wizytator w Kuratorium Oświaty w Łodzi (delegatura w Piotrkowie).
Rozporządzenie zakłada dwie formy zawarcia umowy z pracodawcami. Jedna to zawarcie umowy przez młodocianego pracownika z pracodawcą, a druga to zawarcie umowy przez dyrektora szkoły z pracodawcą na zajęcia praktyczne lub praktyki zawodowe. Najprężniej systemu dualny w Piotrkowie funkcjonuje w ZSP nr 2. Placówka wykorzystuje możliwości w jak najlepszym tego słowa znaczeniu – dodaje Kozłowska.
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 współpracuje z firmami: MBL, Pioma-Odlewnia, Haering, Famur oraz Auto Kabziński. - Obecnie w systemie dualnym uczy się 130 uczniów w trzech zawodach: technik mechanik, operator obrabiarek skrawających oraz operator maszyn i urządzeń odlewniczych – mówi Lidia Łopusiewicz, dyrektor szkoły. - Trudno powiedzieć, że system dualny powraca, gdyż taka forma kształcenia zawodowego została wprowadzona do przepisów oświatowych stosunkowo niedawno i sam system w polskich realiach "raczkuje". Niemniej jednak stanowi nawiązanie do dawnych szkół przyzakładowych, które kształciły na potrzeby między innymi przemysłu, tak jak niegdyś Technikum Budowy i Remontu Maszyn Górniczych – podkreśla.
Pracodawcy, z którymi szkoła współpracuje są bardzo zadowoleni z faktu, że szkolnictwo zawodowe/branżowe się odbudowuje. - Uważam, że wszystkie strony takiego przedsięwzięcia czerpią korzyści. Szkoła poszerza ofertę, uczeń poznaje środowisko pracy, maszyny i rzeczywiste przyszłe stanowisko pracy. A my jako potencjalny pracodawca mamy szansę w przyszłości na dobrego, wykształconego, doświadczonego pracownika. Potrzeba zrodziła te nasze działania. Tworzymy dobre przedsięwzięcie, które służy wszystkim -
mówi Grzegorz Murawicz, dyrektor operacyjny Famur Pioma Piotrków. - Taki uczeń po skończeniu szkoły wie co to praca. Dla niego nasza firma jest naturalnym miejscem, gdzie zna kierownika, mistrzów, ma kolegów i może przyjść i zapytać o pracę. A my go z otwartymi rękami przyjmiemy. To jest najlepsza metoda na to żeby podnieść jakość kształcenia i wypełnić lukę braku specjalistów – dodaje Rafał Kania, prezes Pioma Odlewnia w Piotrkowie. I zauważa: - Szkoła jest zadowolona z tego, że uczeń kształci się też praktycznie i może zaoferować nową jakość na rynku edukacji.
- W tym roku zorganizujemy także egzaminy zawodowe dla tych uczniów. Mamy nadzieję, że wiele z tych osób, które skończą naukę stanie się naszymi pracownikami – podkreśla Bartczak Andrzej z firmy MBL Polska.
Reforma edukacji w miejsce zawodówek i techników wprowadziła szkoły branżowe I i II stopnia. Uczeń po I stopniu będzie już miał takie kwalifikacje, by mógł podjąć pracę. Będzie jednak mógł skorzystać z dalszej edukacji i pójść do szkoły branżowej II stopnia, która zakończy się maturą. Po niej uczeń będzie miał możliwość podjęcia pracy lub rozpoczęcia edukacji w wyższej szkole zawodowej, jednak chcąc wybrać inne studia, musiałby pójść do liceum dla dorosłych i zdać klasyczną maturę.