Zaczęło się od bardzo szybko zdobytej bramki przez Monikę Stachowską. Po chwili odpowiadają Kristina Repelewska i Katarzyna Mijas, na 2:2 wyrównuje najgroźniejsza w pierwszej połowie w gdyńskim zespole Monika Aleksandrowicz, a po 12 minutach na tablicy świetlnej widnieje wynik 7:7. Gra od początku jest wyrównana, nieco chaotyczna, a zwycięstwo po 30 minutach piotrkowianki zawdzięczają m.in. bardzo skutecznej w końcówce Agacie Wypych.
Nic nie zapowiadało tak wysokiego zwycięstwa gospodyń, a już na pewno nie początkowe minuty drugiej połowy: gdynianki zaczynają ją od bramek M.Stachowskiej i Karoliny Sulżyckiej, Piotrcovia gra dość niefrasobliwie, choć grając w osłabieniu (kary 2 minut dla Sylwii Lisewskiej i Ewy Dominiak) zdobywa dwa gole.
W 39 min. po starciu z jedną z zawodniczek Łączpolu na parkiet upada S. Lisewska, któ
ra po chwili przy pomocy masażysty, opuszcza plac gry i już na niego nie wraca.
A podopieczne trenera Rozmiarka jakby na przekór przeciwnościom losu grają coraz lepiej. W bramce Beatę Kowalczyk zastępuje Justyna Alberciak, która już w pierwszej części gry pojawiła się na chwilę na parkiecie i obroniła rzut karny.
Okazuje się, że jest to przełomowa zmiana i przełomowa decyzja: Justyna broni znakomicie (kolejne 2 karne padają jej łupem !), rozkręca się Kinga Polenz (dziś na pozycji rozgrywającej !), kontrataki skutecznie kończy A. Wypych i Piotrcovia dość nieoczekiwanie (dla niektórych) powiększa przewagę.
Na kilka minut przed końcem spotkania jest 29:24, ale wtedy czerwoną kartką za faul na Hannie Strzałkowskiej ukarana zostaje M. Stachowska. To kolejny przełom w meczu: Piotrcovia gra jeszcze lepiej i jeszcze skuteczniej, a goście zupełnie się gubią.
Ostatecznie wicemistrz kraju okazuje się lepszy od trzeciej po rundzie zasadniczej drużyny aż o 9 bramek. To daje naprawdę realne nadzieje na grę o 5 miejsce.
Łączpol Gdynia to chyba od dziś ulubiony rywal trenera Piotrcovii, H. Rozmiarka: to właśnie z tym przeciwnikiem jego zawodniczki rozgrywają swoje najlepsze mecze. W poprzednim zwyciężyły po emocjonującej końcówce i znakomitej grze B. Kowalczyk.
Dziś pokonały rywalki po świetnie zagranych ostatnich minutach meczu i dzięki bardzo dobrej grze w bramce J. Alberciak. Ciekawe, czy obie te bramkarki zostaną w klubie na przyszły sezon ?
Najlepszy mecz Piotrcovii od wielu miesięcy obserwowało ok. 150, może 200 widzów. Klub Kibica, składający się z kilkunastu bardzo młodych ludzi starał się jak mógł, dopingował z sercem i bardzo głośno, ale … to chyba powinno wyglądać zupełnie inaczej. Ot choćby tak, jak przed rokiem. Zaledwie rokiem. Niby to niewiele, a jednak przez ten okres tyle się zmieniło… Naprawdę wielka szkoda, że frekwencja na meczach srebrnych medalistek mistrzostw Polski jest z meczu na mecz coraz mniejsza.
A przed Piotrcovią jeszcze tylko jeden mecz w tym sezonie, który zawodniczki rozegrają w hali „Relax”.Wieść gminna głosi, że dla wielu osób, nie tylko samych zawodniczek, to będzie pożegnanie z klubem.
PIOTRCOVIA – ŁĄCZPOL GDYNIA 34:25 (15:12)
PIOTRCOVIA
Kowalczyk, Alberciak – Mijas (2), Gajęcka (1), Dominiak, Polenz (11/4k), Lisewska (3/1k), Wypych (8/1k), Repelewska (6), Strzałkowska (2), Szczecina (1), Owczarek
ŁĄCZPOL
Sziwierska – Sulżycka (5), Andrzejewska (2), Szejerka (2), Stachowska (4/1k), Szabała, Szott (3), Waldowska (1), Aleksandrowicz (8/2k)
żródło:>>> www.piotrcovia.com
- Przed nami 1/16 Finałów Mistrzostw Polski Juniorów piłki ręcznej
- Takie mecze trzeba umieć wygrywać
- Punkty były blisko. Porażka Piotrkowianina w Kwidzynie
- Turniej tenisa stołowego w OSiRze pod hasłem "Ferie po to są robione byś nie spędzał ich z ajfonem"
- Piotrcovia awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski
- Młodzież UKS Piotrcovia na meczu Widzewa
- 1000 bramek Romany Roszak. Kolejna wygrana Piotrcovii
- Dwa medale piotrkowskich młodzików w Częstochowa CUP
- Bardzo ważna wygrana Piotrcovii