Trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane, wobec jednej zastosowano dozór policyjny, zaś pozostałe po postawieniu im zarzutów odpowiedzą z wolnej stopy.
Jak wynika z ustaleń mundurowych, szajka włamywała się do przypadkowych domów (w ciągu jednego dnia potrafili okraść kilka domów w całym powiecie). Wartość łupu była przeróżna - od tysiąca złotych do nawet... czterystu tysięcy. Działania policjantów, którzy pojawiali się na miejscu włamania za każdym razem, pozwoliły na dojście do wniosku, że włamań dokonują te same osoby. Pierwsze podejrzenia dotyczące tożsamości sprawców pojawiły się już w marcu, ale grupa funkcjonariuszy pracowała nad ujęciem całej grupy. Udało się to w ubiegły wtorek.
Zatrzymanych zostało czterech mężczyzn w wieku od 33 do 40 lat oraz dwie kobiety w wieku 27 i 31 lat, są to mieszkańcy z powiatu tomaszowskiego i województwa śląskiego. Łupem włamywaczy padały głównie pieniądze i biżuteria. Włamywaczom grozi nawet dziesięć lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa.
inf. i zdj. KMP Tomaszów