W akcji uczestniczyła policja, pogotowie ratunkowe i straż pożarna. Policjanci nie wykluczają, że dziecko mogło wpaść do zbiornika, a matka pospieszyła mu na ratunek.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy dokładnie o 14.42. W akcję zaangażowano 3 samochody, 2 z Piotrkowa (w tym jeden z łodzią), jeden z Rozprzy, również zaopatrzony w łódź. Obie osoby wydobyto z wody przed naszym przyjazdem, ale ratownicy straży pożarnej pomagali ratownikom medycznym przy resuscytacji dziecka. Niestety akcja reanimacyjna nie powiodła się. Zgon nastąpił o 16.15. Funkcje życiowe udało się przywrócić u kobiety. Niestety także ona zmarła - mówi mł. kpt. Piotr Kaźmierczak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone będzie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim.
To już nie pierwsza tragedia nad zbiornikiem w Cieszanowicach w gminie Rozprza.
Aleksandra Stańczyk
Więcej w najnowszym (35) numerze "Tygodnia Trybunalskiego"