Jak podkreśla Anna Wieczorek, kierownik apteki, dzięki temu robotowi leki dla chorych przygotowywane są zachowaniem najbardziej restrykcyjnych norm bezpieczeństwa. – Wszystko odbywa się w systemie zamkniętym, nie ma możliwości, żeby lek wydobywał się na zewnątrz. Pacjent ma świadomość tego, że dostał taką ilość leku jaka rzeczywiście została pobrana z fiolki.
Diana pomaga pracownikom tomaszowskiego centrum od kilkunastu dni.
ZOBACZ