Starsza pani, nie wdając się w dyskusję, nazwała dzwoniącego oszustem i odłożyła słuchawkę. Po kilku minutach odebrała kolejny telefon, tym razem zadzwoniła kobieta powiedziała, że jest policjantką, prosiła starszą panią o pomoc w ujęciu oszusta, kazała jej umówić się z telefonującym człowiekiem, przekazać mu wszystkie pieniądze, jakie ma w domu, najlepiej, aby wyrzuciła je przez okno, bo przy drzwiach może dojść do strzelaniny, zatrzymaniem na gorącym uczynku miała już zająć się policja. Seniorka zrobiła to, co zleciła jej kobieta, myśląc, że pomaga w ujęciu złodzieja, wyrzuciła oszczędności w ręce oszusta. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą złodzieja, zadzwoniła po policję.
Mimo opisanej powyżej sytuacji (do której doszło 8 IX), policja twierdzi, że prowadzone akcje profilaktyczne przynoszą efekty. Funkcjonariusze otrzymują coraz więcej zgłoszeń od starszych osób, które wykazały się czujnością i nie dały się okraść. Niepokojąca jest jednak liczba zgłoszeń dotycząca nowej metody kradzieży - „na policjanta”. W związku z tym funkcjonariusza wciąż apelują o ostrożność. - Coraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają sprawcy oszustw i jak nie stać się ich ofiarą. Przestępcy nie pozostają jednak modyfikują swoje działania. W ostatnim czasie często wykorzystywaną przez nich metodą jest oszustwo „na policjanta”. Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy policji i wyłudzają pieniądze od starszych osób – twierdzą tomaszowscy policjanci.