Na koncie osiągnięć Instytut ma dwie konferencje naukowe, pomoc w zorganizowaniu wystawy w Brukseli i publikacje w wydawnictwach piotrkowskiej filii Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego w Kielcach. A miały być zakrojone na szeroką skalę badania nad dziejami parlamentaryzmu, spotkania ze studentami, konferencje, własne wydawnictwa, współpraca z zagranicznymi uczelniami.
Dwie dotacje przyznane przez miasto po 50 tys. zł.poszły na czynsz, wynagrodzenia, zbieranie materiałów naukowych. Do wyjazdu prof. Edwarda Mierzwy, dyrektora Instytutu, i jego dwóch doktorantów do Sztokholmu miasto dołożyło 10 tys. zł., bo wyjazd ten zaowocować miał publikacjami materiałów dotyczącymi polskiego parlamentaryzmu, wywiezionych przez Szwedów. Na ten rok Instytut dostał40 tys. zł. Z udziałem tych pieniędzy prof. Mierzwa chce uruchomić stronę internetową i zacząć wydawać czasopismo.
- Bez wsparcia finansowego ze strony Sejmu, ministerstwa kultury, sam jeden nie mogę wiele zdziałać - mówi rozgoryczony dyrektor Instytutu.
Władze miasta widzą, że choć idea była szczytna , w praktyce się nie sprawdziła.
- Może trzeba dostosować statut do rzeczywistości - mówi Aldona Przybylska z urzędu miasta. - Nie wykluczone, że Instytut zostanie wcielony w struktury naszego muzeum,
Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki.