Z badań Eurobarometru wynika, że ćwiczy 28% z nas, z czego 9% w klubach fitness i siłowniach. To znacznie więcej niż jeszcze 10 lat temu. Wyliczono też, że w pierwszej dekadzie XXI wieku w całej Polsce funkcjonowało 700 tego typu placówek, a dziś w samej tylko stolicy jest ich prawie tyle samo.

W Piotrkowie pierwsze kluby fitness z prawdziwego zdarzenia (z dodatkowymi zajęciami, nowoczesnym sprzętem, instruktorami, sauną, odżywkami i suplementami) powstały całkiem niedawno, bo 6 lat temu. Dziś na lokalnym rynku mamy czterech poważnych rywali i kilka mniejszych klubów - siłowni. Szału nie ma, ale potrzeby powstania kolejnego chyba też nie.
- W mieście widać rosnące zapotrzebowanie na zdrową, ładną sylwetkę i bycie fit - mówiła w radiowym Maglu Beata Żak, instruktorka nowoczesnych form rekreacji pracująca w klubie Calypso. - Oczywiście na taką sylwetkę trzeba zapracować treningami i dietą, nie ma nic od razu. Pierwsze efekty przy odpowiednich działaniach da się zauważyć już po miesiącu.
Miesięczne karnety do Calypso kosztują od 100 do 150 zł.

- Coraz bardziej piotrkowianie zwracają uwagę na to, jak wyglądają i starają się z tym coś robić -  uważa Jakub Rybak, współwłaściciel klubu Green Fit. - Nieważny jest wiek - w każdym z nas, w każdym wieku, zawsze może się odezwać potrzeba poprawy swojego wyglądu i zadbania o siebie. Ile razy trzeba ćwiczyć? Minimum trzy razy w tygodniu. Ale pamiętajmy - efekty będą widoczne także przy racjonalnym odżywianiu.
Karnety w Green Fit to koszt od 100 do 130 zł.

- Do Witasport przychodzą raczej mężczyźni, choć nie brakuje też kobiet - mówił właściciel tego klubu, Artur Cichecki. - Panowie żeby nabrać masy mięśniowej, kobiety najczęściej żeby tę masę zgubić. Optymalna ilość treningów, to trzy razy w tygodniu. Ważna jest także zbilansowana dieta - jeść mniej, a częściej. Zresztą w każdym dobrym klubie odpowiednimi poradami służy przeszkolony instruktor.
Ceny karnetów w Witasport - 75 zł dla kobiet, 80 zł dla mężczyzn.

Jedną z najdłużej działających siłowni w Piotrkowie jest Olimp. Swoje sale dla ćwiczących ma także OSiR, istnieją też niewielkie kluby osiedlowe.

Który polecicie i dlaczego?