Przy Krakowskim Przedmieściu w Piotrkowie, na terenie ogródków działkowych jest małe bajorko. Z bajorka sterczy żółty drąg. Z bajorka też od dłuższego czasu wydobywa się gaz. Jego woń jest wyraźnie wyczuwalna, widać też buzujące na wodzie bańki.
Zapytaliśmy więc w zakładzie gazowniczym, czy ktoś wie o tym, co dzieje się niemal vis-à-vis zakładu i czy można coś z tym zrobić.
Okazuje się, że problem ma już swoją długą historię.
- Opaska naprawcza o średnicy DN 150 została założona około roku temu. Nieszczelność została zabezpieczona za pomocą opaski ze względu na brak możliwości wyłączenia sieci. Przeprowadzone wcześniej symulacje zamknięcia zasuwy spowodowałoby bowiem zmniejszenie przepustowości stacji gazowych, co niekorzystnie odbiłoby się na zasileniu części miasta. Dlatego też nie zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie – odpowiada Renata Łatanik, specjalista z Biura Komunikacji Polskiej Spółki Gazownictwa sp. z o.o. - Gazociąg, na którym założono opaskę, ma zostać poddany modernizacji w roku 2015, tak więc nieszczelność zostanie zlikwidowana – dodaje rzecznik.
Zapytaliśmy też o to, jakie są straty gazu, ale jak twierdzą przedstawiciele firmy gazowniczej, w tej chwili ich rozmiaru nie można oszacować.
Wciąż aktualne natomiast zostaje pytanie, kto poniesie koszty tej nieszczelności. Jak zapewnia firma, koszty naprawy czy modernizacji gazociągów ponosi operator systemu dystrybucyjnego – czyli Polska Spółka Gazownictwa, pytanie tylko, co z ulatniającym się gazem. Czy strata nie zostanie rozpisana na wszystkich użytkowników?
Najważniejsze jednak, że tuż po naszej interwencji sprawą się zajęto i miejsce to nie będzie stwarzać zagrożenia. – Już rozpoczęły się prace ziemne mające na celu usunięcie warstwy gruntu znajdującego się nad gazociągiem. Służby RDG Piotrków Trybunalski PSG zabezpieczają miejsce nieszczelności – zapewnia rzecznik
Or