We wrześniu magistraccy urzędnicy pytani o rezygnację ze startu w konkursie o unijne dofinansowanie do budowy nowej książnicy, odsyłali do marca tego roku, bo wtedy miał być drugi nabór. Do tego, jak przekonywali, korzystniejszy dla Piotrkowa, bo dający szansę na wyższe, sięgające 85 procent kosztów, dofinansowanie. Marzec się kończy, a wniosek ciągle nie jest złożony i... nie wiadomo, czy będzie, bo jak na razie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie podjęto decyzji o sposobie rozdysponowania unijnych milionów. Ba, coraz głośniej się mówi, że drugiego naboru nie będzie, a pieniądze zostaną rozdane bez konkursów, na które liczył Piotrków. Czy to oznacza, że milion złotych, który miasto wyłożyło na projekt nowego gmachu Miejskiej Biblioteki Publicznej, został bezpowrotnie stracony?
- Ja wierzę, że nie - podkreśla Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów, która nie chce dziś komentować słuszności decyzji miasta o rezygnacji z jesiennego konkursu.
Termin "ważności" projektu mija jesienią 2010 roku, a w tegorocznym budżecie na budowę nowej książnicy jest ledwie 495 tys. zł. Gdyby ministerstwo wiosną tego roku konkurs ogłosiło, jak przekonuje Majczyna, pół miliona wystarczyłoby na organizację przetargu i ruszenie z budową. Koszt inwestycji, jak wynika z nowego, urealnionego kosztorysu, to ok. 38 mln zł brutto. To o około 5 mln zł mniej niż biblioteka miała kosztować według kosztorysu z jesieni i o... niecałe 20 mln więcej niż miasto zakładało wydać na ten cel na samym początku. 43-milionowy rozmach wynikał m.in. z takich zbytków, jak wycenione na 36 tys. zł mosiężne numerki do bibliotecznej szatni... W korekcie kosztorysu już takich luksusów nie ma, ponadto opiera się na minimalnych cenach robocizny, kosztów pośrednich i zysku wykonawcy.
38 mln zł to, patrząc na napięty do granic możliwości budżet miasta, jednak kwota nierealna. Czemu np. biblioteka w Kaliszu, który wniosek złożył jesienią (z pozytywnym skutkiem), może kosztować "tylko" 27 mln zł, a piotrkowska o 10 więcej?
- Śledzę wszystkie takie inwestycje i Kalisz dopiero ogłosił zamówienie na koncepcję i projekt biblioteki do kwoty 27 mln zł. Projektanci mówią, że to jest nierealne - broni piotrkowskiej inwestycji Majczyna, ale Barbary Pol, dyrektor MBP, pewnie to nie pocieszy.
Biblioteka jest na liście tegorocznych inwestycji miasta, ale chodzi o remont, m.in. cieknącego dachu synagogi przy ul. Jerozolimskiej, czyli obecnej siedziby MBP.
- Bardzo żałuję, że budowa nowej biblioteki się odwleka, ale ciągle w nią wierzę - mówi Barbara Pol.
Karolina Wojna POLSKA Dziennik Łódzki