Wzrost 45 - 65 cm, waga 113 kg, sumiaste wąsy i gęsta broda, spływająca na tarczę, którą każdy z nich trzyma przed sobą, i na której zwykle widniała data jego narodzin… tak żartobliwie można scharakteryzować piotrkowskie krasnale.
Do naszych czasów dotrwało ich zaledwie sześć, a dokładnie rzecz biorąc trzy pary, bowiem dwójkami strzegą bram kamienic. Dziś są już tylko ozdobą, kiedyś jednak pełniły bardzo ważną funkcję – chroniły murowane narożniki bram, węgary, ściany podcieni i skrzydła bramne przed zniszczeniem. Były również synonimem bogactwa…
Czy to bajka, czy nie bajka
Myślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecież wam powiadam:
Krasnoludki są na świecie…
...pisała pod koniec XIX stulecia Maria Konopnicka w wierszu dla dzieci, którego słowa, w owym czasie, oddawały realia piotrkowskich ulic. W Piotrkowie, ale nie tylko, przechodnie na co dzień natykali się na krasnale. Dziś też możemy je spotkać, jednak zdecydowanie rzadziej niż przed laty, bowiem w naszym mieście, „brodatych ludków” zachowało się zaledwie sześciu. A dokładnie rzec biorąc – trzy pary, trzy komplety. Wysokie na 45 i 65 cm, ważące po 113 kg każdy, wykonane z żeliwa, dwójkami strzegą bram kamienic przy ul. Dąbrowskiego 3, Garncarskiej 13 i przy Piastowskiej 3. Przez nas współczesnych często mylnie są uznawane za oryginalną ozdobę architektoniczną, w rzeczywistości są to dawne odboje, chroniące narożniki bram, bramne skrzydła i ściany podcieni bram przed zniszczeniem w wyniku zaczepienia przez piasty kół powozów.
Na służbie od przeszło stu lat
Ile wiosen liczą sobie piotrkowskie krasnale? Można przyjąć, że ponad sto. Na tarczach skrzatów z ulicy Dąbrowskiego łatwo odczytać datę 1898. Prawdopodobną datę noszą te z ulicy Piastowskiej, choć tutaj widoczne są dwie pierwsze cyfry roku – 18… Pomimo, że na tarczach skrzatów z ulicy Garncarskiej czas całkowicie zatarł datę, to z uwagi na fakt, iż są one bliźniaczą kopią odbojów z ulicy Dąbrowskiego, można domniemywać, że pochodzą z tego samego okresu. Są więc owe „brodate ludki” żeliwnymi zabytkami, swoistymi reliktami małej architektury użytkowej czasów gubernialnych. I co ważne, pojawiły się na długo zanim ktokolwiek usłyszał o Wrocławskich krasnalach i nim polskie ogródki zaczęły zdobić kolorowe, brodate skrzaty, wykonane z poliestrowych żywic.
Od 10 do 40 cm
Pierwsze odboje w bramach kamienic i budynkach użyteczności publicznej zaczęto instalować na ziemiach polskich w drugiej połowie XIX stulecia. Sporą rolę w tej kwestii odegrały przepisy budowlane Królestwa Polskiego z 6 lipca 1858 roku nakazujące m.in. urządzanie przy każdym domu, czy to murowanym czy drewnianym, obszernego podwórka, budowlami gospodarskimi nie zacieśnionego, z tak dogodnym przystępem, czyli wjazdem, (…) żeby na wypadek pożaru z sikawką można było wjechać i dogodnie zawrócić (…). Dodatkowo przepisy te określały minimalną szerokość bramy na sześć stóp, czyli 182 cm. Wspomniane wymogi prawne sprawiły więc, że właściciele kamienic musieli zadbać o bezpieczeństwo ścian swych nieruchomości, a ponieważ potrzeba jest matką wynalazku, zaczęto stosować odbojnice. Co ciekawe, z czasem kolejne przepisy i ustawy dotyczące technicznych warunków budowy wjazdów na podwórka w budynkach mieszkalnych, w tym stopnia szerokości użytkowej bramy, zaczęły określać sposób osadzania odbojów. I tak na przełomie XIX i XX stulecia zainstalowane odboje zmniejszały szerokość bramy o 10-40 cm z każdej strony, co gwarantowało, że piasty kół czy to furmanek wwożących węgiel i wiązki drewna, platform służących do przeprowadzek, wozów z płodami rolnymi czy powozów, dorożek, tudzież wozów straży pożarnej nie zaczepią o narożniki, węgary, ściany podcieni bramy bądź o same skrzydła bramne.
Od Weigta i Goldammera
Skąd pochodziły krasnale montowane w bramach piotrkowskich kamienic? Z Łodzi. A dokładnie z Odlewni Żelaza i Fabryki Maszyn S. Weigta i Spółki, mieszczącej się w Łodzi przy ulicy Senatorskiej 7/9. Ich figury wraz z wymiarami można odnaleźć m.in. w firmowych katalogach tegoż przedsiębiorstwa, także w tym wydanym w 1913 roku. Odboje w kształcie walca z kolei zamawiano w Fabryce Maszyn i Odlewni Żelaza Otto Goldammera, mieszczącej się na terenie Łodzi przy ul. Widzewskiej 66 (później na Kilińskiego 74/76). Wszystkie one były sygnowane znakiem firmowym. W Piotrkowie można je dziś zobaczyć przy kamienicy w alei 3 maja 4. Pozostałe sprowadzano m.in. od Bauma & Koppelmana, z Widzewskiej Manufaktury oraz z Zakładów Mechanicznych i Fabryki Tlenu Franza Wagnera. Co łatwo także i dziś zauważyć, te fabryczne, wyjątkowo zdobne, zwykle umieszczano przy frontach budynków. Od podwórza zaś za odboje służyły z pozaginane szyny kolejowe, rury oraz duże, polne kamienie. Kamienne odboje w Piotrkowie zachowały się m.in. w podwórzu kamienicy przy ulicy Szewskiej 8.
Nie tylko skrzaty
Kształty odbojów montowanych w bramach kamienic były również swoistym wyznacznikiem zamożności właściciela budynku. Za najbardziej reprezentacyjne uchodziły te w kształcie krasnali (nazywanych też krasnoludami), choć sporą popularnością cieszyły się również te przypominające wyglądem karbowane półkule, przysadziste lub bardziej wysmukłe, ozdobione wzorami w kształcie płaskich liści, zakończone gładką bądź ozdobną gałką. Te ostatnie można spotkać w Piotrkowie przy alei 3 maja 19 oraz przy budynku sądu, przy ulicy Słowackiego 5 i przy ul. Toruńskiej 4. Ważyły od 41 do 58 kg. Odboje w kształcie walcowatym, które zainstalowano kilka lat temu przy kamienicy przy alei 3 maja 4, wg. katalogu firmowego fabryki Goldammera, której znakiem są sygnowane, powinny ważyć po 70 kg każdy. Nieco mniej, około 61 kg, ważą odboje w kształcie stożka z ozdobną gałką, które strzegą węgarów bramy od strony podwórza kamienicy usytuowanej przy alei 3 maja 10. Najmniej ważyły odboje, których kształt stanowiła odwrócona konsola z wolutą – 36 kg. W Piotrkowie zachował się taki tylko jeden i znajduje się w on bramie kamienicy przy ulicy Słowackiego 30a.
Ocalić od zapomnienia…
Kres oryginalnych odbojów bramnych nastał wraz z nadejściem ery automobili. Umownie przyjmuje się rok 1914, jako datę początku końca tych ciężkich, ale jakże przydatnych obiektów małej architektury. Niełaskawe były dla nich też kolejne lata. W czasie wojny, zarówno I, jak i II, część z nich zarekwirowali okupanci na potrzeby fabryk broni. W latach późniejszych padały ofiarami nieudolnie prowadzonych remontów i zwykłych złomiarzy. Choć odboje-krasnale, które dotrwały w Piotrkowie do naszych czasów są zwykle doceniane przez mieszkańców kamienic, przy których stoją i pilnowane przez dozorców przed „przypadkowym” zaginięciem, niemniej wszystkie ocalałe zasługują na to, by uznać je za zabytki i objąć konserwatorską opieką. Skoro mała architektura użytkowa z przełomu XIX i XX wieku doczekała się takiej rangi w pobliskiej Łodzi, dlaczego nie docenić jej także w Piotrkowie?
Jakie tajemnice skrywają się jeszcze pośród piotrkowskich kamienic? Mamy wiele pięknych kroksztynów, zachowało się kilka oryginalnych reperów, ocalały niektóre zdroje wodne, a posadzki z czasów gubernialnych, sygnowane znakiem słynnej spółki Dziewulski i Lange, wciąż zadziwiają kolorystyką i jakością wykonania. Ale o tym już niebawem na naszym portalu…
Agawa
Zdjęcia:
Zdj. 01
Krasnal z fabryki Weigta, w Piotrkowie jako wierny stróż bramy kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 3.
Zdj. 02
Krasnal z ul. Piastowskiej 3. Na tarczy zachowany fragment daty „narodzin” tegoż żeliwnego odboju.
Zdj. 03
Krasnal zabezpieczający bramne skrzydła w kamienicy przy ul. Garncarskiej 13.
Zdj. 04
Odbój w kształcie karbowanej kuli z ozdobną gałką zainstalowany w narożniku bramy budynku sądu przy ul. Słowackiego 5.
Zdj. 05
Odbój w kształcie odwróconej konsoli z wolutą z bramy kamienicy przy ul. Słowackiego 30a.
Zdj. 06
Odbój-karbowana półkula przy ul. Toruńskiej 4.
Zdj. 07
Odbój w kształcie walca z fabryki Otto Goldammera z Łodzi, w Piotrkowie przy kamienicy przy alei 3 maja 4.
Zdj. 08
Odbój w kształcie stożka z ozdobną gałką – podwórze kamienicy przy alei 3 maja 10.
Zdj. 09
Przysadzista półkula ze wzorem w kształcie płaskich liści – odbój w bramie kamienicy przy alei 3 maja 19.
Zdj. 10
Jeden z nielicznie zachowanych w Piotrkowie kamiennych odbojów – podwórze kamienicy przy ul. Szewskiej 8.
Zdj. 11
Oryginale odboje w kamienicy przy ul. Narutowicza 18.
Zdj. 12
Fragment firmowego katalogu z 1913 roku Odlewni Żelaza i Fabryki Maszyn S. Weigta i Spółki.
Zdj. 13
Fragment firmowego katalogu Fabryki Maszyn i Odlewni Żelaza Otto Goldammera.