Rodzice Liwii wciąż próbują wyjaśnić, dlaczego ich dziecko nie żyje. Sprawą zainteresowali Ministerstwo Zdrowia. W szpitalu przeprowadzane są kontrole. Wyniki niektórych już są znane. - Starosta poprosił o szczegółowe wyjaśnienie sytuacji. Niezależnie zlecił również kontrolę, która już się zakończyła. Przeprowadzał ją nasz audytor wewnętrzny - mówi Arkadiusz Szczegodziński, rzecznik prasowy Starostwa. Jest to jedna z 14 kontroli, bo tyle różnych instytucji tę sprawę bada. - Nie wypowiadamy się na tematy medyczne. Pojawiły się wątpliwości co do postępowania lekarzy, ale to badają odpowiednie służby, które mają odpowiednią wiedzę. Nas interesowały procedury i jakość leczenia. Audyt wykazał, że przyczyną tego zdarzenia nie były braki w sprzęcie, nieodpowiednie procedury czy brak nadzoru, natomiast wykrył pewne niedociągnięcia. Te najbardziej wyróżniające się to brak efektywnej współpracy między oddziałem anestezjologii, a pediatrią - mówi Szczegodziński.

Obecnie Starostwo czeka na zakończenie kontroli, które prowadzone są w szpitalu. Dyrektor szpitala oraz starosta zapowiedzieli, że wyciągnięte zostaną konsekwencje służbowe w stosunku do osób, które brały udział w zdarzeniu (o ile potwierdzą się zarzuty).