- Pomysł zrodził się ze spotkań oazowych, podczas których rozmawialiśmy o nowej ewangelizacji, o tym jak ona ma dzisiaj wyglądać - mówi ks. Michał Misiak. - Nowe środki wyrazu, nowe formy, nowy zapał, tak uczył papież Jan Paweł II i tą drogą idziemy.
Zaczęło się od dyskotek dla młodzieży w bełchatowskim klubie Piwnica pt. "Dla Ciebie Adonai", które cieszyły się coraz większą popularnością wśród młodzieży. Ostatnie spotkania przy muzyce gromadziły nawet po 150 osób.
- Widzieliśmy już, że kolejną imprezę musimy zrobić w większym klubie - mówi ks. Michał Misiak. - Poprzez wejście do takiej dyskoteki będziemy naśladować Jezusa, który chodził w miejsca trudne, zgarniał grzeszników, trędowatych. Chcemy wyjść do miejsc, gdzie zazwyczaj nie głosi się Ewangelii i nie promuje chrześcijańskich wartości i w tych miejscach chcemy dawać ludziom nadzieję.
Inicjatywa wywołała duże poruszenie, nie tylko w mieście, ale i w całym kraju. Większość mieszkańców Bełchatowa pytanych o dyskotekę przytakuje pomysłowi.
- Nie mam nic przeciwko takiej inicjatywie. Każda nowa rzecz, która zachęci młodzież do jakiejś lepszej postawy, jest cenna. Pozostaje tylko pytanie, czy pomysł się sprawdzi? Ale to już zależy chyba tylko i wyłącznie od młodych - mówi bełchatowianka Alina Pilniak.
O dyskotece księża i katecheci informowali również młodzież w bełchatowskich szkołach.
- Słyszałam o dyskotece, ale nie wybieram się ze względu na brak czasu - mówi Dominika Szczepanik, maturzystka. - Co sądzę o pomyślę? Bardzo ciekawy, ale mam wątpliwości, czy klub Manhatan jest odpowiednim miejscem na takie inicjatywy, bo zbyt dobrej opinii w mieście nie ma. Z drugiej strony gdybym miała więcej czasu i dobre towarzystwo, to bym się skusiła.
Młody ksiądz z Bełchatowa na każdym kroku podkreśla, że bez pomocy wielu życzliwych osób tak dużej imprezy nie udałoby się zorganizować. Podkreśla życzliwość i pomoc również ze strony właściciela dyskoteki.
Na kilka tygodni przed imprezą ruszyła kampania ewangelizacyjna "Love". Całe miasto obiegły plakaty z białą dłonią na czarnym tle przebitą gwoździem, która symbolizuje miłość Jezusa. Akcja rozprzestrzeniła się również na portalu społecznościowym Nasza-klasa, gdzie młodzież umieszczała zdjęcia plakatu.
- Nie brakowało ludzi, którzy wrogo zareagowali na tę akcję, co dało się odczuć szczególnie w Internecie - mówi ks. Michał.
A jak będzie wyglądała zabawa podczas dyskoteki? W czasie gdy większość uczestników będzie tańczyć na parkiecie, na piętrze w specjalnie wydzielonej sali będzie można pójść do spowiedzi. Sposób udzielenia sakrament będzie się różnić od tego tradycyjnego. Spowiedź odbędzie się bowiem w specjalnie wydzielonej strefie, na kanapach. Będzie również można z księżmi porozmawiać ,,na luzie". Będą też miejsca przygotowane do adoracji krzyża Jezusa. Wyciszone i zaciemnione, przyozdobione zostaną nastrojowo świecami.
Podczas dyskoteki obowiązywał będzie całkowity zakaz sprzedaży alkoholu. Za to razem z młodzieżą wspólnie będą bawić się księża. Nie w tradycyjnych sutannach, a ubrani w koszulki z symboliczną ręką i napisem "Love". Ten symbol zawiśnie również nad parkietem dyskoteki.
- To jest impreza dla odważnych, bo w dzisiejszych czasach młodym ludziom trudno jest być sobą, płynąć pod prąd. Chcemy im pokazać, że można być sobą, nie trzeba upijać się alkoholem czy stosować inne używki - mówi ks. Michał Misiak.
A jak na dość oryginalny pomysł reagują bełchatowskie parafie? - Proboszczowie w mieście do całej inicjatywy podchodzą ostrożnie. Trzeba przyznać, że jednak pomagają, bo wywieszają plakaty z informacją o dyskotece - mówi ks. Michał.
- Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Bo zawsze jednak ryzyko istnieje, że ktoś przyjdzie i będzie prowokował młodzież czy księży - mówi jeden z bełchatowskich księży, proszący o anonimowość.
Pomysłowi przyklasnęła za to łódzka Kuria, która swoimi kanałami imprezę w Manhatanie reklamowała we wszystkich parafiach Archidiecezji Łódzkiej. - To jest bardzo nowatorski pomysł, o którym głośno jest także w kraju, bo otrzymuję takie sygnały - mówi ks. Jarosław Kłys, zajmujący się duszpasterstwem młodzieżowym w Kurii Archidiecezji Łódzkiej. - To dobrze, że wykorzystuje się nowe środki wyrazu, aby głosić młodym ludziom Ewangelię.
Jak dodaje, w przeszłości odbywały się mniejsze dyskoteki przy parafiach. Jednak nigdy dla takiej rzeszy osób. - To będzie ciekawa próba dla wszystkich, bo nie jest wcale pewne, że przyjdą same grzeczne osoby - mówi ks. Jarosław Kłys. - Większość księży pomysłem jest urzeczona. Na pewno za tę inicjatywę mocno trzymamy kciuki i nikt tego pomysłu nie potępia - zapewnia.
Grzegorz Maliszewski POLSKA Dziennik Łódzki