- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
Kontrolerzy znaleźli chrzczone paliwa
- W każdym przypadku, w którym stwierdzimy niewłaściwą jakość paliwa, kierujemy sprawę do prokuratury i urzędów: skarbowego oraz celnego. Karę, po stwierdzeniu winy, orzeka sąd - wyjaśnia Artur Bączyk z inspekcji w Łodzi. Nieuczciwym sprzedawcom paliw grożą surowe kary, sięgające setek tysięcy złotych. Teoretycznie. W praktyce rzadko kto zostaje skazany.
- Niestety, postępowania ciągną się długo i często są umarzane z powodu niewykrycia sprawcy. Powód umorzeń jest najczęściej taki sam. Przy zbyt dużej liczbie pośredników bardzo trudno ustalić, gdzie, kto i na jakim etapie dystrybucji paliwa, zachował się nieuczciwie - tłumaczy inspektor Bączyk i dodaje: - W żadnym postępowaniu, dotyczącym nieprawidłowości wykrytych w ubiegłym roku, nie ma jeszcze finału.
Kontrolerzy mówią, że do mieszania paliw z wodą może dojść podczas magazynowania, transportu, zlewania lub nalewania paliw. Ale chrzczenie to tylko jeden z wielu czynników powodujących pogorszenie jakości paliwa. W Radomsku na stacji Eko-Salve przy ul. św. Rozalii benzyna była w porządku, ale olej napędowy charakteryzował się niepokojąco niską temperaturą zapłonu. Było to 40 stopni Celsjusza przy normie określonej na co najmniej 55 stopni. Tydzień później kontrolerzy nie mieli już jednak zastrzeżeń.
Z kolei benzynie ze stacji w Dąbrowie brakowało oktanów. Narażało to samochody na tzw. spalanie detonacyjne, czyli zakłócenia w płynności spalania. Objawem tego zjawiska jest charakterystyczne dzwonienie silnika. Jeżdżenie na takim paliwie pogarsza osiągi i prowadzi do uszkodzeń silnika. Po raz pierwszy inspekcja kontrolowała także stacje LPG. I tu nie obyło się bez "czarnych owiec". Nieprawidłowości stwierdzono na czterech stacjach spośród kilkudziesięciu sprawdzonych.
Od gazu tankowanego w Giecznie za Zgierzem można było uszkodzić instalację gazową, bo powodował korodowanie miedzi o wiele przekraczające dopuszczalne normy. Ponowna kontrola wykazała, że... gaz jest jeszcze gorszy. Identyczne nieprawidłowości kontrolerzy stwierdzili na stacjach LPG w Piątku oraz Petropolu w Klonowej. Z kolei w miejscowości Wyskoki gaz miał prawie trzykrotnie więcej siarki niż przewiduje norma.
Pocieszające jest, że 7 nieuczciwych stacji w województwie łódzkim to nie jest powód do szczególnego wstydu. Na Mazowszu kiepskie paliwa wykryto na 26 stacjach, w Wielkopolsce na 22, w województwie śląskim -17, kujawsko-pomorskim 13, a w małopolskim - 12.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki