Niektórzy pracownicy obawiają się, że jeżeli sytuacja się nie zmieni, będą musieli poszukać nowego pracodawcy.
Zaintrygowani problemem wyruszyliśmy na piotrkowski dworzec. Zapytana o dojazdy do Woli Krzysztoporskiej pani Barbara przyznała, że słyszała o kłopotach od jednego z członków swojej rodziny. - Moja kuzynka dojeżdża do Piotrkowa. Wiem, że mąż musi po nią przyjeżdżać w niedzielę. Pracuje w supermarkecie, więc niewiele weekendów ma wolnych. Dobrze, że mają samochód, to jakoś sobie radzą – przyznała.
- Mieszkańcy Woli Krzysztoporskiej mają duży problem. Nie mamy czym wrócić z pracy z Piotrkowa do domu. Chodzi w szczególności o druga zmianę w weekendy. W soboty po południu busy w ogóle nie kursują, a w niedzielę nie ma cały dzień żadnego przewozu. Pekaesy jeżdżą bardzo rzadko. Władze naszej gminy nic z tym nie robią – mówiła z kolei na antenie radia Strefa FM mieszkanka Woli Krzysztoporskiej.
- Kilka razy musiałam udać się pieszo w stronę Woli. Później łapałam okazję. Trochę się bałam, ale akurat wtedy nie miał kto po mnie przyjechać. Poważnie zastanawiam się, czy na dłuższą metę dam tak radę, zwłaszcza, że jesień już blisko i pogoda nie będzie rozpieszczać – mówi pani Karolina.
Kierowcy busów zdradzili nam, że weekendy wieczorem w busach nie zawsze jest dużo ludzi. - Prawdopodobnie ograniczyliśmy kursy z powodów finansowych. Po prostu pewnie nie do końca się to opłacało – przyznaje jeden z nich. - Busy są często krytykowane za to, że jeżdżą tylko w godzinach szczytu. Zarzuca się nam, że spijamy śmietankę na liniach komunikacji miejskiej. Takie opinie są nieprawdziwe. Nie można zarzucać prywatnym przewoźnikom, że ograniczają się do kursów rentownych, a nie dbają o pasażera. Z kursami do Woli jest problem, ale może coś ulegnie w tej kwestii zmianie - dodaje inny pracownik firmy przewozowej.
Co na to władze gminy Wola Krzysztoporska? - Na razie cały czas czekamy i przyglądamy się sytuacji. Przyznaję, że jest to problem. Cały czas podkreślam, jeżeli po wakacjach sytuacja nie ulegnie zmianie, to będziemy chcieli zaoferować naszym mieszkańcom pomoc. Może uda się przywrócić te brakujące połączenia, choćby poprzez dotacje z dodatkowych pieniędzy budżetu gminy dla niedomagającego ekonomicznie PKS-u. Może to coś pomoże. Myślę, że można jeszcze poczekać, że sytuacja jest tylko przejściowa. Jeżeli zajdzie konieczność, na pewno będziemy chcieli mieszkańcom pomóc – zaznacza wójt Roman Drozdek. Na jaką wysokość dofinansowania kursów może liczyć potencjalny przewoźnik? Tego władze gminy na razie nie chcą zdradzić. - Przyjdzie czas, będzie rada – dodaje.
Miejmy nadzieję, że sprawa jak najszybciej zakończy się happy endem, bo w przeciwnym razie niektórzy dojeżdżający do pracy w Piotrkowie będą zmuszeniu poszukać pracy bliżej domu.
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu