Parafie czekają na oficjalną decyzję łódzkiej Kurii Metropolitalnej w sprawie organizowania komunii w trzeciej, a nie w drugiej klasie podstawówki. - Zastanawiamy się nad tym, czy za rok w maju zrobić przerwę. Decyzja w Kurii o nowym systemie przygotowania do uroczystości nie została jeszcze podjęta, ale wolimy przygotować się do tego wcześniej. Wiem, że jedna z piotrkowskich parafii już podjęła taką decyzję - mówi ks. dziekan Andrzej Chycki z parafii pw. św. Jakuba w Piotrkowie.
Rodzice obecnych pierwszaków ze Szkoły Podstawowej nr 12 na ostatnim zebraniu otrzymali informację o tym, że ich dzieci przystąpią do Pierwszej Komunii w klasie trzeciej. W pozostałych parafiach proboszczowie zastanawiają się, czy w ogóle i ewentualnie kiedy “zrobić” przerwę w Pierwszej Komunii.
Episkopat w ustalaniu terminów dał diecezjom wolną rękę. Komunia w trzeciej klasie to tylko zalecenie, a nie nakaz. Na dodatek w niektórych parafiach (np. w diecezjach płockiej, poznańskiej, katowickiej) tłumaczy się rodzicom, że dobrym czasem na posłanie dzieci do Pierwszej Komunii jest moment tuż przed rozpoczęciem nauki w szkole.
Papież Pius X wydał dekret, w którym ustalił, że do komunii można dopuścić dzieci “gdy zaczynają używać rozumu”. Sam papież udzielał komunii czterolatkom. Przecież skoro dzieci mają czas i możliwości intelektualne na dodatkowe zajęcia np. angielski, szkołę muzyczną, to dlaczego nie stać ich na higienę duszy? Zresztą okazuje się, że im mniejsze dzieciaki, tym bardziej posłuszne i zdyscyplinowane. Chętniej bezkrytycznie słuchają księdza i katechetki. Jednak często mają luki w wiedzy religijnej, czasem nie potrafią nawet się przeżegnać. Jeśli więc do komunii pójdą później, to też nie będzie źle, bo katecheci dostaną dodatkowy rok na pracę z maluchami. Dzieci starsze więcej rozumieją, są dojrzalsze, ale też coraz bardziej samotne w duchowym przygotowaniu do tak ważnego sakramentu. Rodzina ogranicza się do wynajęcia lokalu na imprezę, kupienia prezentu i urządzenia hucznej imprezy. A przecież Pan Jezus nie domaga się od nas wielkiej wiedzy, ale wiary i miłości - mówią zwolennicy wczesnych komunii.
Rodzice martwią się, że wciąż nie znają ostatecznych decyzji poszczególnych parafii, ponieważ organizacja imprezy wymaga co najmniej dwuletniego wyprzedzenia. - O przesunięciu terminu komunijnego na przyszły rok w niektórych parafiach dowiedziałem się przypadkiem od znajomego. W tej chwili nie ma to przełożenia na korzystanie z naszych usług. Ja mam rezerwacje na 2 lata do przodu i żadnych zmian z tym związanych nie ma. Nie mamy też obaw co do ewentualnych strat finansowych z tego powodu, na brak zainteresowania nie narzekamy - mówi Piotr Duszyński, właściciel restauracji “Maxim” w Rozprzy.
- Mamy informacje, że w Piotrkowie są szkoły, w których dzieci nie pójdą w 2014 r. do komunii. Jedną z nich jest Szkoła Podstawowa nr 12. W związku z tą sytuacją niektóre umowy zostały zweryfikowane i rezerwacje na 2014 r zostały przesunięte na 2015 r. Rzeczywiście jest zamieszanie związane z komuniami, dlatego uprzedzamy naszych klientów o zmianie terminu komunii przez daną parafię. Niektórzy rodzice są już pewni i znają datę uroczystości, a tych, którzy jeszcze nie wiedzą, prosimy o upewnienie się. W miarę możliwości pomagamy. Wiem, że w tej kwestii decyzje podejmują proboszczowie parafii i tutaj istnieje pewna dowolność. Nie obawiamy się tej sytuacji, bo rezerwacje przesunięte na 2015 r. w błyskawicznym tempie zostały sprzedane. Nie obawiamy się strat finansowych - mówi Dominik Siwy, menedżer hotelu i restauracji Agat w Piotrkowie.
- Na razie nie odczuwamy zamieszania z tym związanego. Nie docierają do mnie jeszcze sygnały o zmianach rezerwacji, ale teraz zaczynam się zastanawiać. Terminy są zarezerwowane, ale część umów jeszcze nie mamy podpisanych. Teraz powstaje pytanie: czy rodzice spóźniają się z podpisaniem umowy z braku czasu i nadmiaru obowiązków czy w związku z wątpliwościami co do terminu. Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy jako właściciel restauracji boję się tej sytuacji. Wiadomo, że jak większe obłożenie to większy zarobek, a pracujemy po to, by mieć zyski. Na razie jeszcze nie odczuwamy nic niepokojącego – mówi z kolei właścicielka jednej z piotrkowskich restauracji.
Okazuje się, że w zelowskiej parafii o małych dzieciach pomyślano już teraz. Decyzja była jednoznaczna – w tym roku komunii nie będzie. Parafia pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w porozumieniu z łódzką Kurią Metropolitalną nie wahała się podjąć szczególnej decyzji w sprawie przesunięcia uroczystości dzieci pierwszokomunijnych. Choć proboszcz parafii ks. kan. Marian Fałek nie chce się na ten temat oficjalnie wypowiadać, to wiadomo, że podstawą było tutaj dobro dzieci. Tak się stało (za sprawą planowanej wcześniej reformy szkolnictwa), że liczne grono drugoklasistów rozpoczęło edukację szkolną o rok wcześniej. Młodsze dzieci, z pewnością mniej świadome i duchowo dojrzałe postanowiono do ceremonii przygotować spokojniej. Wielkiej straty nie ma – za rok wszystko się nadrobi – uspokajają parafianie.
Zmiana nie wiązała się z wprowadzeniem nowych podręczników. Parafia chciała oszczędzić rodzicom dodatkowych kosztów. W porozumieniu z katechetami podjęto decyzję o stopniowym przygotowaniu młodych parafian do uroczystości. Na lekcjach religii o zbliżającym się dniu mówi się głośno, ale nie wymaga się “kucia na blachę”. Zarówno rodzice, jak i nauczyciele są z tego zadowoleni. - Myślę, że taka sytuacja uspokoi moje dziecko, a dłuższe przygotowania pozwolą na większy luz i możliwość skupienia się na duchowym (przecież najważniejszym) aspekcie Pierwszej Komunii – podkreśla jedna z mam.
Janusz Kaczmarek
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu