- Ostatki z Piliczanami w Sulejowie
- Po tragedii nastolatka. Znamy wyniki kontroli doraźnej w I LO w Piotrkowie
- Inspekcja Weterynaryjna ostrzega - ogniska ptasiej grypy
- Zakończyły się prace nad przebudową trzech odcinków dróg gminnych Aleksandrowa
- Boiska Sportowe nad zalewem w Czarnocinie
- Piotrków. Areszt dla czterech paserów
- Śmiertelny wypadek w Ostrowie. Dachował samochód. Nie żyje 69-letnia pasażerka
- Zderzenie dwóch aut przed pasami w Al. Armii Krajowej
- Ponad 21 mln zł na odnowę kamienic na "starówce" w Piotrkowie
Piotrków: Nasze bombki wygrały z kryzysem
- Kiedy dotknął nas kryzys, robiliśmy wszystko, żeby jakoś sobie poradzić. Mieliśmy dwa wyjścia. Pierwszym była likwidacja zakładu, chociaż bardzo chcieliśmy uniknąć tego kroku. Drugim było sporządzenie nowego programu i przestawienie się. Wybraliśmy oczywiście to drugie rozwiązanie. Zmieniliśmy technologię i bardziej ukierunkowaliśmy się na rynek krajowy. Wychodziliśmy z założenia, że Polacy zaczęli doceniać i interesować się ozdobami wyższej klasy, tymi unikatowymi. Oczywiście wyroby chińskie, które weszły na nasz rynek, też miały niemałe znaczenie dla naszej sytuacji. Ludzie liczą się jednak z kosztami. Chińskie produkty są dużo gorszej jakości, dlatego są dużo tańsze, a przecież ludzie ciągle liczą się z kosztami. Poza tym Chińczycy ozdabiają ozdoby choinkowe według często polskich wzorów, które zdobywają. Nasza firma te wzory projektuje sama. Mamy plastyka, który zajmuje się właśnie wymyślaniem wzorów. Kiedyś zupełnie przez przypadek zdobyliśmy albumy, z których zaczerpnęliśmy wzory tj. skarby Watykanu czy postaci królów Polski. Tematyka tych ozdób była i jest olbrzymia i właśnie to wyróżnia nasze bombki od innych. Teraz kryzys nam nie grozi. Wygraliśmy z nim, chociaż było ciężko. Nie mogliśmy liczyć na niczyją pomoc. Nawet polskie banki nam jej odmówiły - mówi prezes Tadeusz Szczygielski.
Ewa Tarnowska
Więcej w nr 49