- Policjanci namierzyli go w jego domu. Udali się do miejsca zamieszkania 30-letniego mieszkańca Tomaszowa, podczas przeszukania ujawnili skradziony telefon komórkowy. 30-latek przyznał się do trzech włamań dokonanych na działkach, 10 sierpnia włamał się do altanki przy Nadrzecznej, tam ukradł portfel z zawartością oraz telefon komórkowy, kolejnego włamania dokonał do altanki 22 sierpnia, łup był podobny, 24 sierpnia z Warszawskiej ukradł telefon komórkowy. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży, był już wcześniej notowany. Sprawę prowadzą policjanci z Tomaszowa - przekazuje kom. Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska, oficer prasowy komendy powiatowej policji w Tomaszowie Mazowieckim.

Następny na dołek trafił fotograf-amator. - Do naszej komendy zgłosił się mężczyzna, który oświadczył, iż w jednym z tomaszowskich lombardów wykupił skradziony dwa dni wcześniej swój aparat fotograficzny. Jak ustalono wspomniany aparat dzień wcześniej zostawił w Lombardzie jeden z pracowników zgłaszającego. Policjanci dotarli do 23-letniego mężczyzny, podejrzany usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Trzeci rabuś wykazał się nie lada pomysłowością. Tomaszowianin ukradł metalowe drzwi. - 27-letni podejrzany został zatrzymany przez pracownika ochrony, który zareagował na wynoszony (nietypowy) przedmiot. Wartość drzwi zostało oszacowana na 400 złotych – mówi rzecznik.

Wszystkie sprawy szczegółowo wyjaśniają tomaszowscy policjanci.

(Strefa FM)