- Na początku podejrzewano śmierć łóżeczkową, okazało się jednak, że 3-miesięczną Lidię zabił ojciec - mówi prokurator Elżbieta Cyniak z tomaszowskiej prokuratury.
Prokuratura postawiła rodzicom zarzut bezpośredniego narażenia dziecka na utratę życia. 26-letni ojciec zamordowanej dziewczynki resztę życia może spędzić za kratkami. - Podejrzanym postawiono jeden tożsamy zarzut, tzn. narażenia trzymiesięcznej córki Lidii na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w następstwie niesprawowania w sposób należyty opieki i nadzoru nad dzieckiem (w sytuacji, kiedy z mocy prawa byli zobowiązani do opieki nad nim)- mówi Witold Błaszczyk z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Opiekunowie dziewczynki, żeby ta nie płakała, zamykali ją w ciemnym pomieszczeniu i zawiązywali buzię tetrową pieluchą. - Płaczące dziecko było umieszczane w łazience i obwiązywano twarz pieluchą, po to, aby nie płakało i nie mogło wypluć smoczka. Jednocześnie Piotrowi B. postawiono dodatkowy zarzut – zarzut dokonania (z zamiarem ewentualnym) zabójstwa dziecka – w następstwie zadania co najmniej trzykrotnie uderzeń ręką w główkę dziecka, co skutkowało powstanie urazu mózgu i w konsekwencji zgonem dziecka.
Rodzice dziecka zostali tymczasowo aresztowani. Do tego tematu Strefa FM powróci w Faktografie po 14.10.
(STREFA FM)