O tym, że sekcja lekkoatletyczna przy piotrkowskim klubie zostanie reaktywowana, powiedział niedawno na antenie Strefy FM Dariusz Dzwonnik, stary-nowy prezes Concordii. - Spotkaliśmy się z panem Dariuszem Szczepanikiem, właścicielem firmy Polanik (uznanej w świecie firmy, produkującej wysokiej klasy sprzęt lekkoatletyczny). Z ust pana Dariusza padła deklaracja, że jest gotowy wesprzeć sekcję lekkoatletyczną na bazie klubu Concordia - zaznaczył Dzwonnik.
Od planów do czynów
Grupa młodych sportowców miałaby być oparta na uczniach piotrkowskich szkół, a pierwsze treningi rozpoczęłyby się jeszcze w tym roku. Prezes firmy Polanik Dariusz Szczepanik potwierdza co prawda, że mógłby wesprzeć taką sekcję, ale nie zamierza uczestniczyć w jej organizowaniu. - Firma nie jest gotowa do całkowitego sfinansowania sekcji czy współtworzenia jej. Jednak, jesteśmy gotowi do wsparcia. Podkreślam, jeżeli grupa lekkoatletyczna przy Concordii bądź przy innej instytucji powstanie, to pomożemy – zaznacza. Polanik może wyposażyć klub w każdego rodzaju sprzęt sportowy – od rzutowego, poprzez biegowy, do odzieży i obuwia.
- Nie będziemy angażować się w kwestie organizacyjne – po prostu się na tym nie znamy. Ten temat będę traktował jako kwestię czysto sponsorską. Jesteśmy w stanie zapewnić akcesoria i dodatkowo wesprzeć klub finansowo – dodaje prezes. - Tego typu inicjatywa jest bardzo dobra. Aż się prosi, żeby sekcję jak najszybciej utworzyć. Tradycje lekkoatletyczne w Piotrkowie są spore. Jest podstawowa baza – czyli stadion z nawierzchnią tartanową. Teraz potrzeba chętnych do pracy ludzi – czy to w środowisku nauczycielskim, czy wśród byłych piotrkowskich trenerów. Istotny jest zalążek, później wszystko powinno się rozwinąć – wierzy Szczepanik.
Pomoc przy tworzeniu sekcji zadeklarował także Leszek Heinzel, dyrektor piotrkowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza stadionem miejskim. - To świetny pomysł. Od dziesięciu lat w piotrkowskiej lekkoatletyce nic się nie działo. Nie było żadnego klubu, nawet samotnie trenujących zawodników. Marzeniem piotrkowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji jest zmienić tę sytuację. Mamy teraz stadion miejski, trzeba to wykorzystać – mówił już w ubiegłym roku Leszek Heinzel.
Słowa te potwierdza teraz. - W mojej ocenie lekkoatletyka to pierwowzór dla wszystkich dyscyplin. Za chwilę olimpiada w Londynie, więc to najlepszy czas na takie przedsięwzięcia. Dobrze, że znajdzie się firma, która chciałaby te działania wspomóc. Ze strony miasta na pewno stworzymy symboliczną stawkę za użytkowanie obiektów, po to, żeby nie przeszkadzać w rozwoju. Jeżeli będzie trzeba coś dokupić, zapewnić warunki socjalno-bytowe dla osób koordynujących te działania, to OSiR z przyjemnością się w to włączy. Bardzo chciałbym, żeby plany udało się zrealizować. Ja osobiście i OSiR włączymy się w tworzenie nowej jakości – aktywności fizycznej w Piotrkowie. Mam nadzieję, że lekkoatletyka do nas powróci – zaznaczył dyrektor.
Czy będą sukcesy?
Piotrków to duże tradycje lekkoatletyce. Teresa Nowak (wychowanka Concordii) - rekordzistka świata w biegu przez płotki. Bogdan Grzejszczak (wychowanek Piotrcovii) - w finale 200 metrów na olimpiadzie w Montrealu, pierwszy z białych na mecie, sprinter Frakowski, średnio- i długodystansowiec Bogdan Szurek, Edward Niedzielski - skoczek o tyczce, kulomiotka - Agnieszka Maciąg.
Każdy zwycięstwo winno być opatrzone ciężką pracą. Jak mówią zainteresowani, do tego potrzebna jest co najmniej solidna roczna praca. Poważnych wyników lekkoatletycznych nie można spodziewać się tylko i wyłącznie w oparciu o wychowanie fizyczne w szkołach. Jeżeli plany reaktywacji sekcji powiodą się, jest nadzieja na ponowne sukcesy.
Janusz Kaczmarek