Nowością w tym roku podczas XVIII już Dni Radomska była strefa dla kobiet. Znalazły się w niej stoiska, gdzie można było skorzystać z porad kosmetycznych, kulinarnych czy ogrodniczych. Swoimi umiejętnościami popisywali się też lokalni artyści. Po strefie oprowadzała m.in. Dominika Szwed-Kipigroch na co dzień komendant radomszczańskiego hufca ZHP.
- Chętnie przychodzą panie, ale przychodzą też panowie. Wszyscy korzystają z tych atrakcji - oceniała.
A czego w strefie kobiet szuka mężczyzna, przy stoisku ogrodniczym takie pytanie zadaliśmy panu Arkadiuszowi
- Ogląda zielone drzewka i krzaczki, bo akurat to jest bardzo uniwersalne i właściwe nie tylko dla kobiet - odpowiadał z uśmiechem.
Jak co roku podczas święta miasta radomszczanie bili kolejny rekord. W latach ubiegłych to w Radomsku powstała najdłuższa ławka czy ugotowano największy kocioł lokalnego przysmaku – zalewajki. Tym razem przed meczem Polska – Czechy w mobilnej strefie kibica bito rekord na najgłośniejszy doping. Pobicie rekordu nie pomogło jednak polskiej drużynie, która w sobotni wieczór mecz przegrała. W niedzielę w Parku Solidarności odbywały się koncerty. Wystąpił m.in. Mezo. Zapytaliśmy go, czy w sobotę kibicował
- Kibicowałem. To był jeden z ważniejszych wieczorów w moim życiu. Graliśmy o ćwierćfinał na Euro, które odbywa się w Polsce. Pewnie za mojego życia już takiej imprezy nie przeżyjemy. Czterdzieści milionów ludzi kibicowało za Polską. Niestety, samym entuzjazmem i porywem serca nie byliśmy w stanie zwyciężyć. Twarde argumenty były po stronie Czechów. To oni wygrali. Jest mi bardzo przykro – mówił Mezo
A kto według niego zostanie mistrzem Europy w piłce nożnej?
- Myślę, że twardzi faworyci czyli albo Niemcy, albo Hiszpanie. Chyba, że wskoczy czarny koń, ale w tej chwili nie widzę go na horyzoncie – mówi Mezo
Oprócz niego na scenie wystąpił też m.in. zespół Farben Lehre, publiczność bawił Kabaret Młodych Panów, a gwiazdą wieczoru była Patrycja Markowska.
- Wydaje mi się, że udały się te Dni Radomska. Może nie było super rozmachu, ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o dobrą zabawę. A bawili się nie tylko radomszczanie. Miasto odwiedziło też wielu gości – podsumowuje Dni Radomska prezydent miasta Anna Milczanowska.
(jd)