„Dzień dobry! W związku z artykułem prasowym (Tydzień Trybunalski z dn. 26.04.2012) przedstawiającym Pana Bartłomieja Misiewicza w roli nowego pełnomocnika PiS powiatu piotrkowskiego wyjaśniam, że w dniu 26.04.2012 Komitet Polityczny PiS podjął uchwałę nr 02/56/04 o unieważnieniu decyzji Prezesa Zarządu Okręgowego w tej sprawie (jako niezgodne ze Statutem PiS). Wobec powyższego mam zaszczyt nadal pełnić funkcje pełnomocnika PiS w powiecie piotrkowskim. W razie pytań proszę o kontakt telefoniczny. Łączę pozdrowienie. Wiesław Dobkowski”. Sms o takiej treści otrzymali niedawno działacze Prawa i Sprawiedliwości okręgu piotrkowskiego. Wielu z nich łączy to z konfliktem grupy Dariusza Seligi (poprzedniego prezesa ZO) i Antoniego Macierewicza, którego asystentem jest B. Misiewicz. Szefa komisji badającej przyczyny katastrofy w Smoleńsku na prezesa Zarządu Okręgowego w Piotrkowie (okręg nr 10) wybrali niedawno działacze partyjni podczas zjazdu w Bełchatowie.
- Pełnomocnikiem jestem od stycznia, gdy pan poseł Dariusz Seliga powołał mnie na tę funkcję i nadal ją pełnię. Nic nie wiem, żeby była jakaś zmiana, gdyby była to powinien mnie ktoś odwołać. A ja takiej decyzji nie otrzymałem – powiedział w rozmowie ze Strefą FM senator Wiesław Dobkowski.
Sytuacji nie rozumie wielu działaczy PiS, wygląda na to, że partia ta w okręgu piotrkowskim to jeden wielki galimatias. Działaczy nie scementowała nawet niedawna wizyta prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Wielu lokalnych polityków tej partii zastanawia się nad opuszczeniem jej szeregów. Skorzystać mogą na tym m.in. inne ugrupowania prawicowe jak „Solidarna Polska”, „Polska Jest Najważniejsza”, „Prawica Rzeczypospolitej” czy piotrkowska „Prawica Razem”.
- W związku z Państwa artykułem („Okręg piotrkowski. Zamieszanie w PiS”) uprzejmie informuję, że podporządkowuję się wszelkim decyzjom Prezesa PiS Pana Jarosława Kaczyńskiego, Komitetu Politycznego PiS oraz Prezesa Zarządu Okręgu nr 10 Pana Antoniego Macierewicza - mówi z kolei Bartłomiej Misiewicz.