metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Lola ~Lola (Gość)17.06.2010 10:08

Cytuję:
Inaczej na zakaz patrzą osoby,którym los dzikiego ptactwa leży na sercu.- Dokarmiam gołębie i nie widzę w tym nic złego.Ptaki przecież muszą coś jeść,same sobie w mieście nie poradzą-twierdzi pani Barbara, mieszkanka tejże samej ulicy Słowackiego


To jest przykład łamania podstawowych reguł rządzących w przyrodzie. Pani Barbaro, hallo! Niech mi Pani odpowie, jakie jest naturalne środowisko ptactwa? Miasto?! Jak to? Od kiedy?
Może zatem pomagając im przetrwać w dziczy miejskiej powinniśmy zacząć im np. budować mieszkania. Ooo np. takie miniaturowe bloki albo i dzielnice willowe?? Małe toalety na malutkie odchody? Ludzie opamiętajcie się. Dokarmianie ptaków nikomu nie pomaga. A na pewno nie gołębiom, które zatracają swój instynkt naturalny i robią się po prostu wygodne... Żeby kiedyś w żądzy jadła nie powtórzył się scenariusz z Hitchcocka..
Jak zwykle okazuje się, że to ludzki umysł jest kulawy. Plaga gołębi jest efektem właśnie takich klonów umysłowych Barbary.
W podobny sposób działa mechanizm z niedźwiadkami w Tatrach, ktoś je tam kiedyś nauczył łatwego zdobywania pokarmu, a teraz turyści płaczą bo misio chce im wyrwać kanapkę z ręki. Ad absurdum

Komentarz był edytowany przez autora: 17.06.2010 10:22

00


lula ~lula (Gość)17.06.2010 10:14

A to jednak prawdę podawał Dziennik Łódzki, że uchwała jest a byli tacy co sugerowali kłamstwo gazecie! .... widać o tym jak radni czytają uchwały i wiedzą nad czym głosują!!! Brawo rajcy brawo!!!!!

00


Przyjaciel zwierząt ~Przyjaciel zwierząt (Gość)17.06.2010 10:35

Cytuję:
- Mieszkam w centrum miasta, przy ul. Słowackiego. Gołębie są moją zmorą. Ludzie je karmią, a one zatruwają życie. Zaadaptowały sobie cały strych w mojej kamienicy. Nie mogę spokojnie wyjść na balkon czy powiesić prania. Otwierając balkon, wiem, że po chwili będę miała cały pokój w piórach i ptasich odchodach. Na klatce, łagodnie mówiąc, śmierdzi tak, że chce się wymiotować. Zimą jeszcze da się wytrzymać, ale teraz to nawet nie chce się do domu wracać - mówi Justyna.


Ja chciałbym zapytać tej pani, czy właściciel kamienicy w której ona mieszka, zrobił cokolwiek żeby te gołębie tam nie brudziły. Czy okolcował gzymsy plastykowymi kolcami i czy zabezpieczył siatką okna na strychu? Gołąb miejski pochodzi od gołębia skalnego, i brudzi tam gdzie gniazduje. Z natury brudzi tam gdzie gniazduje czyli na budynkach.
Przegonienie gołębi przez sokoły nie spowoduje, ze one się wyniosą z miasta na pole czy do lasu. Rozproszą się i przeniosą na inne budynki. A czy czerstwy chleb którym dokarmiane są te ptaki to lepiej wyrzucać na śmietnik? Już jeden przepis skrzywdził piekarza którego zniszczył Urząd Skarbowy, bo nie odprowadzał podatku VAT od chleba który bezpłatnie rozdawał biednym i bezdomnym. Jest wiele innych sposobów ale prezydent Piotrkowa poszedł na łatwiznę. Jeżeli ten wątek będzie kontynuowany napisze więcej. Mnie tylko interesuje, w jaki sposób prezydent miasta przeniesie te gołębie w inne miejsce może im powie żeby się wyniosły albo w jakiś inny sposób, że nie powrócą. Cały świat ma ten problem i tylko ograniczenie rozmnażania się tych ptaków może wpłynąć na zmniejszenie ich liczby. To preparaty antykoncepcyjne zakłócające rozwój gołębich jaj.
Pomysł o karaniu mandatami osób dokarmiających to przykład arogancji władz. Polskie prawo nie przewiduje karania kogokolwiek za dokarmianie ptaków. Pomiędzy zaśmiecaniem a dokarmianiem zachodzi istotna różnica. A psie kupy na trawnikach to co pachną i poprawiają estetykę miasta? Powtórzę za Markiem Kondratem z filmy - Dzień Świra - Czy psie góno jest mniej góniane od ludzkiego? Należy się cieszyć, że krowy nie latają bo wtedy by dopiero było zabrudzone miasto. A tak na poważnie, to ilu jest przeciwników tyke samo zwolenników i nikt nie wymyślił nic lepszego jak stosowanie preparatów. Synogarlica czyli popularna cukrówka gniazduje także na drzewach. A zatem jak prezydent Chojniak i jego następcy !!! przeniosa te miejskie ptaki w miejsca wyznaczone chciałbym wiedzieć. Bo jeżeli zakaz zacznie obowiązywać a ptakli sie nie przeniosą wytedy dopiero się zacznie. Jak sama nazwa wskazuje są to gołębie mkiejskie a zatem nie tylko moje i innych mieszkańców ale również prezydenta miasta i radnych.
Nikt nie ma prawa narażać życia bezbronnych stworzeń na głód i pragnienie bo każde stworzenie tak ptak jak ipies czy kot, a przede wszystkim człowiek, ma prawo do życia.

00


maddox ~maddox (Gość)17.06.2010 10:40

Ja się tak zastanawiam, czemuż to gołębie są pod "ścisłą ochroną"? Ktoś mi to wytłumaczy? Nie są ani specjalnie pożyteczne, ani ich populacja nie jest mała, co więc spowodowało, że są pod ścisłą ochroną?

00


ewa ~ewa (Gość)17.06.2010 10:52

"Lola" napisał(a):
kanapkę z ręki. Ad


Popieram, dokładnie tak jest. A jak sobie ptaszek sam nie poradzi to wystąpi neutralna selekcja. Silniejszy przetrwa.

00


bernardo antonio ~bernardo antonio (Gość)17.06.2010 11:06

"maddox" napisał(a):
maddoxranga
10 minut temu, 10:40
Ja się tak zastanawiam, czemuż to gołębie są pod "ścisłą ochroną"? Ktoś mi to wytłumaczy? Nie są ani specjalnie pożyteczne, ani ich populacja nie jest mała, co więc spowodowało, że są pod ścisłą ochroną?


maddox, o większości ludzi można powiedzieć, że nie są specjalnie pożyteczni, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, że są szkodnikami patrząc z punktu widzenia "planety Ziemia", populacja też nie jest mała - i co? Może dojdziesz do wniosku, że trzeba część ludzi wytępić???
Człowiek musi nauczyć się koegzystencji. Nie był nigdy - i nie jest - jedyny na świecie. A to, że jest "wyposażony" w nieco większy od innych zwierząt mózg powinno sprawiać, że część swojej energii życiowej poświęci na refleksję i będzie kierował się rozwagą, bo często patrząc na to jak człowiek działa - można człowieka porównać jedynie do wirusa onkogennego.
Pozdro!

00


Przyjaciel zwierząt ~Przyjaciel zwierząt (Gość)17.06.2010 11:25

"maddox" napisał(a):
Ja się tak zastanawiam, czemuż to gołębie są pod "ścisłą ochroną"? Ktoś mi to wytłumaczy? Nie są ani specjalnie pożyteczne, ani ich populacja nie jest mała, co więc spowodowało, że są pod ścisłą ochroną?


Bez względu na ich liczebność i krytyczne opinie (poniekąd słuszne), wszystkie dzikie ptaki nie tylko gołębie skalne zwane popularnie miejskimi, są objęte ochroną gatunkową na mocy ustawy o ochronie przyrody i rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną. Zakazane jest m.in. umyślne zabijanie, okaleczanie, płoszenie, niepokojenie, chwytanie i przetrzymywanie oraz niszczenie gniazd, jaj i piskląt. Zabronione jest też niszczenie siedlisk gatunków chronionych w tym także gołębia miejskiego. W granicach naszego miasta stwierdzono występowanie 131 gatunków ptaków chronionych. Wprowadzając zakaz dokarmiania należy najpierw wyznaczyć miejsce do ich dokarmiania.
Na zachodzie Europy i w USA odkąd zaczęto podawać gołębiom do karmy preparat OvoControl P, ich populacja zmniejszyła się o kilka tysięcy sztuk. Gołębie miejskie w naturalnych warunkach, żyją około 3 - 5 lat. Gołębie w hodowli tzw.pocztowe żyją około 20 lat. Proszę zwrócić uwagę, że systematycznie kolonie gołębi miejskich zasilane są uciekinierami z hodowli i organizowanych lotów. Przykładem są gumowe kontrolki i aluminiowe obrączki na łapkach. Gołębie miejskie krzyżują się z uciekinierami i jest ich coraz więcej. Dla mnie wierność gołębi jest do pozazdroszczenia. Wierne sobie pozostają aż do śmierci partnera. Nazywane przez brutali latającymi szczurami nie są temu winne, że taka jest ich natura, ze brudzą tam gdzie gniazdują. Nie należy z nimi walczyć lecz postępować w sposób humanitarny żeby nie narażać ich na głód i cierpienie. Azyl dla ptaków gdzieś na obrzeżach miasta odpowiednio urządzony z dostępem do pożywienia i wody, nie sprawiał by kłopotu przechodniów. Prezydent Miasta Krzysztof Chojniak przygotował projekt uchwały zakazującej dokarmiania i karania mandatami osób dokarmiających ptaki.
Nauczyciel! a czego go nauczono w szkole zanim został nauczycielem ? Wstydzę się, że mam prezydenta który się deklaruje jako osoba wierząca, a jednocześnie zmierza do narażania tych bezbronnych ptaków na śmierć głodową z tych względów, że w mieście nie ma pól uprawnych a gołębie miejskie żywią się nasionami i odpadkami jakie znajdą na śmietniku. Ktoś powie, że roznoszą choroby. Owszem, choroby roznoszą ptaki chore, które z głodu żywią się zepsutymi nieświeżymi odpadkami znalezionymi na śmietniku. Ptaki dokarmiane a nie karmmione!!! są zdrowe i nie roznoszą chorób. Gdyby tak było to większość hodowców gołębi dawno by już zmarła. Wszystko tylko w sposób humanitarny. Proszę moich postów nie odbierać jak nawoływanie do anarchii.

00


Lola ~Lola (Gość)17.06.2010 13:07

"Przyjaciel-zwierzat" napisał(a):
narażania tych bezbronnych ptaków na śmierć głodową z tych względów, że w mieście nie ma pól uprawnych a gołębie miejskie żywią się nasionami i odpadkami jakie znajdą na śmietniku.


Ale jeżeli ktoś nie zamierza paskudzić miasta dodatkowo rozrzucając po trawnikach chleb dla gołębia, to czy to oznacza, że jest pozbawionym serca draniem?? Powtórzę jeszcze raz: naturalną metodą koegzystencji ze zwierzętami jest niemieszanie się w ich żywot! Niech sobie latają tu i ówdzie, niech poszukują pokarmu same i już. Nie ma pól uprawnych?, to zaręczam, że jeszcze gdzieś w naszym kraju takie pola się znajdą i tam nawet naturalne miejsce dla skrzydlatych jest.

00


Przyjaciel zwierząt ~Przyjaciel zwierząt (Gość)17.06.2010 13:48

Do Loli: Ptaki osiedlają się na terenie miasta z kilku powodów: deficytu miejsc lęgowych, dostępności pokarmu, braku drapieżników. Gołąb miejski jest całkowicie uzależniony od pokarmu dostarczanego przez ludzi. Żeby zachować estetykę i higienę miejsc publicznych w mieście oraz uniknąć zarzutów o niehumanitarnym traktowaniu zwierząt, trzeba w Piotrkowie tak jak jest w wielu innych miastach (m.in. w Łodzi 8 miejsc), gdzie wprowadzono zakaz dokarmiania gołębi, wyznaczyć do tego celu właściwe lokalizacje. Wracając do twojego postu - o rozrzucaniu chleba, to Ci powiem, że chyba lepiej jest żeby ten chleb zjadły głodne ptaki niż wyrzucać na śmietnik i żywić szczury. Gołębie jak wiele ptaków związanych ze skałami przystosował się do warunków miejskich, gdzie budynki udają skały. Gołębie często zakładają gniazda w różnych zadaszonych zakamarkach budynków. Owszem, gołębie są bezużyteczne i kłopotliwe, ale kto dał nam moralne prawo skazywać je na powolne umieranie z głodu? Pomysł z antykoncepcyjną karmą dla gołębi udało się zrealizować w Wenecji. Tam wydaje się na ten cel 850 tys. euro rocznie. Weneckie władze oraz konserwatorzy zabytków uznali jednak, że środki antykoncepcyjne są dużo tańsze niż renowacja kamienic i placów. Gołębie przyzwyczajają się do miejsc. Przylatują od lat na te same chodniki. Nie można ich przeprowadzić jak ludzi czy jak tego chcą urzędnicy.
Pozdrawiam Cie i proszę o odrobinę tolerancji.

00


Muchozol ~Muchozol (Gość)17.06.2010 14:52

Jak nie kolcem go to stolcem:D

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat