metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)17.06.2010 21:04

"wodnik1985" napisał(a):
Dzisiaj gołąb nas... mi na tylną szybe w aucie, a słońce to przysuszyło.MASAKRA!!!!!!Nie da się nic z tym zrobić,skrobalem i moczyłem....hehe......


Ja po dziś dzień pamiętam jedno z najważniejszych wydarzeń w moim życiu. Wryło mi się w pamięć, jak mało które.
Otóż, 16 lipca 1984 roku, około godziny 16.30, kiedy przechodziłem pod drzewami ogrodu pobernardyńskiego, gołąb narobił mi - i to okrutnie - na nowy, włoski płaszcz ortalionowy! Oddałem go wprawdzie zaraz do pralni na czyszczenie chemiczne, ale gdzie tam!
Ekskrement - owszem - usunięto, ale pozostała odbarwiona nieodwracalnie plama w tym miejscu, wielkości dwóch ówczesnych pięciozłotówek, tych z rybakiem.
Od tamtej pory - skrytym gołębiożercom - zdecydowane "Nie"!

00


Ziutek ~Ziutek (Gość)17.06.2010 21:27

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):

Byłbym raczej zdania, że to gołębie się nad ludźmi znęcają.
A jakoś nie ma na to paragrafu...


Czy kupa kiedyś wyrządziła ci krzywdę fizyczną ? Rozumie że może przeżyłeś traumę psychiczną po tym jak na twoim włoskim ortalionowym płaszczu została plama, ale jeżeli jest już taki poważny problem to możesz udać się do lekarza ( w przypadku opisanym przez Ciebie polecam psychologa). Gołąb raczej do psychologa nie pójdzie.
Ja stanowcze "NIE" mówię twoim bezsensownym wypowiedzią.

00


Lola ~Lola (Gość)17.06.2010 21:31

"Ziutek" napisał(a):
Oprócz kolców są również inne metody zabezpieczania przed siadaniem na gmachach dachów gołębi - nie tylko kolce


A ja poproszę o prezentację tychże skutecznych metod. Bo ja już o jednej pisałam, ale z uwagi na niereformowalność ludzkich umysłów raczej nierealną. Z góry dziękuję za odpowiedź

00


gość ~gość (Gość)17.06.2010 21:35

"Lola" napisał(a):
A ja poproszę o prezentację tychże skutecznych metod.


Noś parasol a unikniesz broszki.

00


Ziutek ~Ziutek (Gość)17.06.2010 21:44

"Lola" napisał(a):
A ja poproszę o prezentację tychże skutecznych metod. Bo ja już o jednej pisałam, ale z uwagi na niereformowalność ludzkich umysłów raczej nierealną. Z góry dziękuję za odpowiedź


Sa to na przykład specjalne pręty które uniemożliwiają ptakom siadanie na parapetach itd, poprzez to że gdy siada pręt się obraca. A w poważnych przypadkach siatki. Na pewno nie kolce.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)17.06.2010 22:11

"Ziutek" napisał(a):
Byłbym raczej zdania, że to gołębie się nad ludźmi znęcają.
A jakoś nie ma na to paragrafu...
Czy kupa kiedyś wyrządziła ci krzywdę fizyczną ? Rozumie że może przeżyłeś traumę psychiczną po tym jak na twoim włoskim ortalionowym płaszczu została plama, ale jeżeli jest już taki poważny problem to możesz udać się do lekarza ( w przypadku opisanym przez Ciebie polecam psychologa). Gołąb raczej do psychologa nie pójdzie.
Ja stanowcze "NIE" mówię twoim bezsensownym wypowiedzią.


A ja mówię z kolei stanowcze "Nie" Twoim, Ziutku, bezsensownym wypowiedzią, Ziutku, wypowiedzią!
Swoją wypowiedzią to Ty masz tu na forum szansę zabłysnąć, co w Twoich wpisać dosyć Ci się udaje.
Ja się domyślam, że Ty chcesz postawić tamę - bo ci się nie podobają - ale moim wypowiedziom, Ziutku, wypowiedziom!
To tyle korepetycji z języka ojczystego. Nie dziękuj!
Co zaś do mojej traumy. Tak, odniosłem traumę fizyczną, bo materialną, gdyż taki płaszcz kosztował. Traumę psychiczną, z którą sobie sam poradziłem. W tamtym latach, trzeba Ci wiedzieć, trudno było o psychologa. A w Stanach to każdy już naonczas miał swego osobistego psychologa. U nas nie.
Szanuję Twoje wszystkie poglądy na temat zwierząt, z którymi nas tutaj bardzo zgrabnie zaznajomiłeś i dużą ich część podzielam. Świadczą one chociażby o Twojej wrażliwości, co oznacza też prawie na pewno, że jesteś dobrym człowiekiem, a dzisiaj to takie powszechne nie jest.
Częściowo - jak wspomniałem - Twoje poglądy podzielam i nawet nie podejmuję dyskusji.
Ale część - sorry, że to Ci napiszę - spróbowałbym zweryfikować próbując spojrzeć na to z innej perspektywy, niż Twoje widzenie.
Trochę odwzajemnię się tu uszczypliwością: pewnego rodzaju katalizatorem pomocnym Ci w tym procesie mógłby być ów psycholog, do którego mnie uprzejmie odsyłasz, ale niekoniecznie - może być także rzetelna książka z zakresu psychologii.
Pozdrawiam Cię!

Komentarz był edytowany przez autora: 17.06.2010 22:23

00


Ziutek ~Ziutek (Gość)17.06.2010 22:36

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
A ja mówię z kolei stanowcze "Nie" Twoim, Ziutku, bezsensownym wypowiedzią, Ziutku, wypowiedzią!
Swoją wypowiedzią to Ty masz tu na forum szansę zabłysnąć, co w Twoich wpisać dosyć Ci się udaje.
Ja się domyślam, że Ty chcesz postawić tamę - bo ci się nie podobają - ale moim wypowiedziom, Ziutku, wypowiedziom!
To tyle korepetycji z języka ojczystego. Nie dziękuj!
Co zaś do mojej traumy. Tak, odniosłem traumę fizyczną, bo materialną, gdyż taki płaszcz kosztował. Traumę psychiczną, z którą sobie sam poradziłem. W tamtym latach, trzeba Ci wiedzieć, trudno było o psychologa. A w Stanach to każdy już naonczas miał swego osobistego psychologa. U nas nie.
Szanuję Twoje wszystkie poglądy na temat zwierząt, z którymi nas tutaj bardzo zgrabnie zaznajomiłeś i dużą ich część podzielam. Świadczą one chociażby o Twojej wrażliwości, co oznacza też prawie na pewno, że jesteś dobrym człowiekiem, a dzisiaj to takie powszechne nie jest.
Częściowo - jak wspomniałem - Twoje poglądy podzielam i nawet nie podejmuję dyskusji.
Ale część - sorry, że to Ci napiszę - spróbowałbym zweryfikować próbując spojrzeć na to z innej perspektywy, niż Twoje widzenie.
Trochę odwzajemnię się tu uszczypliwością: pewnego rodzaju katalizatorem pomocnym Ci w tym procesie mógłby być ów psycholog, do którego mnie uprzejmie odsyłasz, ale niekoniecznie - może być także rzetelna książka z zakresu psychologii.
Pozdrawiam Cię!


Nie mam Za co Ci Piotrze dziękować, gdyż twoja lekcja nie za bardzo wiem czego miałaby dotyczyć.
Nie rozumie tez dlaczego pomocna ma mi być książka z zakresu psychologii, dla mnie po prostu te zwierzęta niczym nie zawiniły ludzie je dokarmiali dlatego One przebywają w centrum miasta, i nie sądzę by to że puszczą sokoła dało trwałe rezultaty, bo gołębie i tak wrócą, tak jak piszę ludzie dokarmiają je przez lata, i te ptaki zdążyły się do tego przyzwyczaić. Po tylu latach Pan Prezydent zdecydował się jednak że ich się pozbędzie. Poza tym tak jak pisałem żródłem utrzymania tych ptaków w okresie zimy są przede wszystkich okruchy wyrzucane przez ludzi, prezydent chce wygonić gołębie z centrum tylko ciekawe gdzie się One przemieszczą, jeżeli nie będą mogły zdobyć pożywienia będą wracały i to coraz bardziej nachalne. Te gołębie można powiedzieć że są "udomowione" nie boją się nawet jak ktoś w ich kierunku idzie przechodzą sobie spokojnie nie odlatują.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)17.06.2010 22:46

"F16" napisał(a):
"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Byłbym raczej zdania, że to gołębie się nad ludźmi znęcają.
A jakoś nie ma na to paragrafu...
Ziutek, nie dyskutuj z tym pajacem.


_
Ziutku, boję się, znając Twój sposób komunikowania się ze światem, że takie wpisy jak ten kolejny już, niegodziwy i nikczemny, może Cię gorszyć. W pewien sposób czuję się winien za to, co ten F16 czyni.
_______________________________________________
Przepraszam Ciebie, Ziutku i resztę wrażliwych forowiczów też przepraszam, w tym kobiety, a zwłaszcza - Lolę, że czytacie tego rodzaju zdania.
_________________________________________________
Ten F16 nie wiem, po co się popisuje swym brakiem wychowania (ja bym się wstydził) skoro ja te jego brudne wycieczki pod moim adresem - kolokwialnie rzecz ujmując, kwituję tzw. totalną olewką.
Nie rozumie widocznie człowiek.

Komentarz był edytowany przez autora: 17.06.2010 23:14

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)17.06.2010 23:00

"Ziutek" napisał(a):
Nie mam Za co Ci Piotrze dziękować, gdyż twoja lekcja nie za bardzo wiem czego miałaby dotyczyć.


Nic na to nie poradzę, że nie za bardzo wiesz, czego moja lekcja dotyczy.
Ale spróbuję raz jeszcze, lecz krótko.
Słowo "wiadomość" tak brzmi w mianowniku liczby pojedynczej.
W liczbie mnogiej zaś - wiadomości.
Ponieważ używasz rzeczownika "wiadomości" w celowniku (jeden z przypadków w gramatyce), to pisz "wypowiedziom". Komu? Czemu? Wypowiedziom. Końcówka: -om, a nie -ą.
Natomiast możesz się nie zgadzać z czyjąś tam wypowiedzią. Choćby, moją. I wtedy piszesz z końcówką . Ten przypadek to narzędnik.
___________________________
I jeszcze, zwróć uwagę:
nie rozumiem[b]! A nie - "nie rozumie".
[b]Ja[b] - nie rozumiem.
Ale [b]on[b] - nie rozumie.
______________________________________________________
Widzisz, jak to jest, kiedy zejdzie się purysta językowy z purystą... gołębiarskim..., gołębiowym (?!),... gołębniczym (??!!)
[b]Lola
, poratuj, bo w końcówce się zamotałem...

Komentarz był edytowany przez autora: 17.06.2010 23:17

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)17.06.2010 23:09

"gosc" napisał(a):
Noś parasol a unikniesz broszki.


Pomysł wart uwagi. Skoro rozkładamy parasol przed promieniami słońca padającymi z nieba, deszczem lejącym z chmur, to czemu by nie chronić się przed kupskami spadającymi też - jakby - z nieba... W każdym razie - z góry.
Tyle, że na upał najlepszy jest parasol z białym pokryciem, bo odbija promienie, mniej nagrzewa materiał i człowieka trzymającego ten kij.
Ale co z parasolem przeciwkupowym? Biały? Odpada. Czarny - tym bardziej odpada.
Wiem, moro!
Mocna tkanina z bawełny w kolorach ochronnych, używana do szycia mundurów polowych dla żołnierzy, policjantów i strażaków.
I ten walor ma niezaprzeczalny, że przez kilka sezonów mogłaby służyć przechodniowi, bez zeskrobywania i bez prania! A zawsze byłaby moro!

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat