TERAZ17°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Piotrków: Starostę wybiorą mieszkańcy?

JaKac1
JaKac1 śr., 16 lutego 2011 08:33
Być może już za 3,5 roku starostę piotrkowskiego wybiorą mieszkańcy powiatu. Polska Jest Najważniejsza proponuje bowiem w swoim programie bezpośrednie wybory tych, którzy zarządzają powiatami. Pomysł popierają wójtowie Aleksandrowa i Rozprzy, a także sam starosta. Ale nie wszystkim przypadł on do gustu. – Jak nie śnieży, to lepiej nie regulować – ocenia krótko i dobitnie Paweł Ciszewski z PO. Decyzję w tej sprawie musi jednak podjąć Sejm.
Zdjęcie
Autor: fot. archiwum

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Parę lat temu doszło do pewnej rewolucji, tj. bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Kolegialne zarządy gmin zastąpione zostały jednoosobowym organem.
Pomysł przedstawiony swego czasu przez ówczesnego senatora Donalda Tuska został wprowadzony w życie przez koalicję SLD – PSL. Dziś mało kto krytykuje funkcjonowanie tego systemu. Co więcej, być może już wkrótce przy urnach będzie można też wybrać starostę.

 

Bezpośredni wybór starostów oraz wyposażenie ich w możliwość wpływania na to, kto jest lokalnym szefem policji czy straży pożarnej – proponuje nowa partia Polska Jest Najważniejsza. - Starosta musi naprawdę mieć instrumenty, by odpowiadać za porządek. Zaproponujemy konkretne rozwiązania, żeby starosta miał wpływ na to, kto jest szefem policji, straży pożarnej – przekonywał podczas niedawnej konwencji w Łodzi eurodeputowany PJN Paweł Kowal.

 

- Wygrywają raczej osobowością. Podobnie jak wybory prezydenckie, w których osobowość kandydata ma duże znaczenie. Ale samorządowe (wybory – przyp. red.) są bardzo różne w zależności od poziomu, na którym się rozgrywają. Na poziomie województwa są ewidentnie partyjne. Sejmiki wojewódzkie to w gruncie rzeczy takie małe parlamenty i to jest świat partii politycznych, gdzie decyduje szyld. Natomiast kiedy zejdziemy trochę niżej, zaczyna dominować aspekt związany z osobowością kandydata. Czyli to, jak jest on postrzegany jako człowiek. Taka personifikacja wyborów zwiększyła się od 2002 roku, kiedy wprowadzono bezpośredni wybór  wójtów, burmistrzów, prezydentów miast – komentuje na forum portalu PO anonimowy internauta.

 

Podobnego zdania są samorządowcy z powiatu piotrkowskiego. Ich zdaniem propozycja PJN powinna wejść w życie. - Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, gdyż jest to rozwijanie idei samorządowej. Idziemy w kierunku, aby społeczeństwo miało wybór swoich najważniejszych przedstawicieli. To następny krok po bezpośrednich wyborach wójta, burmistrza czy prezydenta – mówi wójt gminy Rozprza Janusz Jędrzejczyk. - Sądzę, że jest to bardzo dobry pomysł. W końcu samorząd będzie funkcjonował na każdym szczeblu na jednakowych warunkach i zasadach. Te układanki i przepychanki prowadzą często do absurdów. Sądzę, że wybór przez ogół mieszkańców naszego powiatu jest jak najbardziej uzasadniony – dodaje wójt Aleksandrowa Dionizy Głowacki.
A co na to starosta piotrkowski, którego niedawno Rada Powiatu wybrała na kolejną kadencję. - Uważam, że wybór bezpośredni starosty to dobra propozycja, ponieważ starosta byłby bardziej umocniony w swoim działaniu. Nie byłby uzależniony od decyzji Rady Powiatu. W niektórych radach można żyć od sesji do sesji, co pogarsza funkcjonowanie starostwa. Byłoby to na pewno wyzwanie, a poza tym starosta w ciągu kadencji musiałby się bardziej “opiekować” całym terenem powiatu – podkreśla Stanisław Cubała (PSL). Jego zdaniem po zmianie prawa odpowiedzialność starosty niewiele by się zwiększyła. - I tak w większości spraw za wszystko odpowiada starosta.
Pomysł PJN-u skrytykował natomiast były piotrkowski radny Paweł Ciszewski (PO).

 

- Jak nie śnieży, to nie regulować. Nie zauważyłem, żeby mieszkańcy powiatu bardzo żałowali, że nie mogą wybierać swojego starosty w wyborach bezpośrednich. Dostrzegam też ryzyko przy wyborze prezydenta, a w przyszłości starosty. Często jest to słaby prezydent, który musi się dogadywać z ugrupowaniami, aby cokolwiek mógł przeforsować. W momencie gdy rada miasta albo rada powiatu wybiera prezydenta bądź starostę, jest to już z założenia siła polityczna, która wygrała wybory i może realizować swoje wizję. Co ciekawe, Ciszewski jest też zwolennikiem powrotu do poprzedniej sytuacji, gdy to radni wybierali prezydenta lub wójta. - Nie uważam, żeby bardzo dobrym rozwiązaniem było to, że wszyscy mieszkańcy mogą wybierać prezydenta. Może okazać się bowiem bardzo słaby jeżeli jego ugrupowanie nie ma większości w radzie miasta i tak naprawdę nie może nic zrobić bez zgody radnych. Jedyne zagrożenie to fakt, że do rad trafiają ci, którzy o głosy zabiegali w nieco niekonwencjonalny sposób.
- W radach miast znajduje się coraz więcej złodziei i oszustów. Mówię tak o tych, którzy kupują swoje głosy – denerwuje się Ciszewski. Ale zaraz dodaje. - Na szczęście większość jednak uczciwie zdobywa swoje głosy.



To od posłów i senatorów będzie zależeć, czy odpowiednia ustawa trafi na biurko prezydenta. Zanim jednak to nastąpi, propozycja ta zapewne będzie odmieniania przez wszystkie przypadki podczas zbliżającej się kampanii wyborczej. Byle tylko z korzyścią nie dla polityków, ale wyborców.

 

Artur Wolski

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 5

    reklama

    Dla Ciebie

    17°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio