Coraz głośniej o tym, że prace domowe zadawane uczniom przez nauczycieli są nie tylko niepotrzebne, ale i nie do końca zgodne z ustawą. O tym drugim aspekcie sprawy mówił w radiowym Maglu Krzysztof Olędzki, redaktor naczelny portalu Prawaucznia.pl. - Prace domowe nie są w myśl ustawy o szkolnictwie obowiązkowe dla ucznia. Nauczyciel ma prawo je zadawać, ale uczeń nie ma obowiązku ich odrobić, a dokładniej - ocena niedostateczna za brak pracy domowej nie może wpływać na ocenę semestralną. W naszym systemie jest oczywiście o wiele więcej do poprawy, choćby status szkół niepublicznych. Rodzice powinni mieć pełną swobodę w zapisywaniu swoich dzieci. I gdyby tak było, to jestem przekonany że 98% zapisałoby swoje dzieci właśnie do szkoły niepublicznej. Tam też są prace domowe, ale zadawane znacznie rzadziej.
Na nadmiar pracy w domu narzekają rodzice. Spora część z nich uważa, że nauczyciele nie nadążają z realizacją programu na lekcji, zrzucają więc odpowiedzialność za przyswojenie wiedzy na rodziców. A ci po prostu nie dają rady. - Przy kolejnych etapach nauki, jeśli są to przedmioty z którymi uczeń liceum wiąże poważne plany, czyli studia, zadawanie pracy domowej jest koniecznością - mówił w programie Henryk Michalski dyrektor I LO w Piotrkowie. - Nie dzieje się tak z powodu kaprysu czy złośliwości nauczyciela, ale dla dobra uczniów - przyszłych studentów. Są jednak nauczyciele - przyznam, że spotkałem się z takimi przypadkami w gimnazjum - że nauczyciel stosuje zasadę: mój przedmiot jest najważniejszy. I wtedy zdarzają się prace domowe z muzyki, plastyki itp....
Co na to nauka? Z analizy Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że co prawda praca domowa podwyższa oceny i osiągnięcia uczniów, ale jednak niekoniecznie idzie to w parze z czasem spędzonym nad lekcjami. - Wręcz przeciwnie, im więcej czasu dzieci poświęcają na odrabianie lekcji, tym mniejszy jest przyrost ich wiedzy w zakresie umiejętności matematycznych, pisania i czytania - mówił dr Paweł Grygiel, jeden z autorów analizy w rozmowie z PAP. Wskazywał także, że lepsze efekty uzyskują nauczyciele, u których praca domowa pojawia się nie częściej niż raz w tygodniu. - Prace domowe nie powinny być zadawane machinalnie; jeśli mają przynieść dobre efekty, muszą być dla uczniów wyzwaniem intelektualnym - podkreślił.